Brak w ustawie o zawodzie fizjoterapeuty przepisów przewidujących nadzór lekarzy nad prowadzeniem fizjoterapii zagraża bezpieczeństwu pacjentów - ocenia Naczelna Rada Lekarska i apeluje do senatorów, aby nie przyjmowali ustawy w jej obecnym kształcie.
Obecnie zawód fizjoterapeuty nie jest w Polsce zawodem regulowanym. Działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług fizjoterapeutycznych może założyć każdy. Dokumenty potwierdzające wykształcenie i kwalifikacje w zakresie fizjoterapii są wymagane jedynie przy podpisywaniu kontraktu z NFZ.
W zeszłym tygodniu Sejm uchwalił ustawę, której celem ma być - jak wyjaśniali jej inicjatorzy - zapewnienie bezpiecznej fizjoterapii poprzez uniemożliwienie wykonywania tego zawodu przez osoby bez odpowiednich kwalifikacji. Senat zajmie się nią na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu.
Przeciwko ustawie protestuje samorząd lekarski, który przekonuje, że rozwiązania w niej zawarte prowadzą do "wyeliminowania nadzoru lekarskiego w procesie rehabilitacji pacjentów". Prezes NRL Maciej Hamankiewicz wystosował pismo do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, wicemarszałka Stanisława Karczewskiego oraz przewodniczącego senackiej komisji zdrowia Rafała Muchackiego, w którym zaapelował, aby "ustawa w takim kształcie nie została przyjęta".
"Brak przepisów przewidujących nadzór lekarzy nad kierowaniem do zabiegów i prowadzeniem fizjoterapii stanowi nie teoretyczne, ale praktyczne zagrożenia dla bezpieczeństwa pacjentów. Jedynie lekarz posiada wykształcenie umożliwiające prawidłowe przeprowadzenie procesu diagnostycznego" - czytamy w piśmie NRL.
Samorząd podkreśla, że świadczenia fizjoterapeutyczne są elementem procesu rehabilitacji, a fizjoterapeuta wykonuje jedynie niektóre świadczenia obok świadczeń rehabilitacyjnych realizowanych m.in. przez lekarzy specjalistów. "Aktualny program kształcenia fizjoterapeutów i zakres zdobywanej przez nich wiedzy nie są wystarczające do uznania, że fizjoterapeuci mogą w pełni samodzielnie kwalifikować i planować zabiegi fizjoterapeutyczne, wydawać opnie i orzeczenia, zlecać wyroby medyczne, sprawować nadzór nad udzielaniem świadczeń zdrowotnych" - przekonuje NRL.
Samorząd krytycznie odnosi się też do uznania zawodu fizjoterapeuty za zawód zaufania publicznego oraz do utworzenia samorządu zawodowego fizjoterapeutów.
NRL przyznaje, że ustawowa regulacja zawodu fizjoterapeuty powinna zwiększyć dostępność do fizjoterapii i rehabilitacji, jednak "osiągnięcie tego celu nie może odbywać się kosztem pogorszenia jakości tych świadczeń i narażeniem bezpieczeństwa pacjentów".
Na mocy ustawy o zawodzie fizjoterapeuty powstać ma jawny rejestr pozwalający na identyfikację fizjoterapeuty i określenie jego kwalifikacji. Rejestr ma zapewnić pacjentom i pracodawcom powszechny dostęp do sprawdzenia informacji, czy dana osoba posiada uprawnienia do wykonywania zawodu fizjoterapeuty.
W myśl ustawy, wykonywanie zawodu fizjoterapeuty polega m.in. na diagnostyce funkcjonalnej pacjenta; kwalifikowaniu, planowaniu i prowadzeniu fizykoterapii oraz kinezyterapii, a także na dobieraniu do potrzeb pacjenta wyrobów medycznych.
Regulacja przewiduje też m.in., że fizjoterapeuta ma prawo wglądu do dokumentacji medycznej pacjenta oraz do uzyskania od podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych informacji o jego stanie zdrowia.
Poselski projekt, zgłoszony przez PSL, wpłynął w 2014 r. Do Sejmu trafił niedawno również obywatelski projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuty; we wrześniu został skierowany do prac w komisji zdrowia. Własny projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuty opracowało także ministerstwo zdrowia, ale - jak informował PAP resort - nie został on wskazany jako projekt proponowany do procedowania w okresie do końca tej kadencji Sejmu.