Zapowiedziała to Beata Szydło w Krakowie.
Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło powiedziała, że jeśli jej partia obejmie rządy w Polsce, jedna z pierwszych przyjętych ustaw będzie dotyczyć przywrócenia obowiązku szkolnego dla dzieci w wieku 7 lat. Młodsze będą mogły iść do szkoły za zgodą rodziców.
Wiceprezes największej partii opozycyjnej w jednym z krakowskich klubów malucha spotkała się z rodzicami i nauczycielami. - Wszystkie fakty i doświadczenia, które płyną z posyłania dzieci 6-letnich do szkoły pokazują, że to była bardzo zła decyzja. Dlatego my przychylamy się do zdania rodziców, ekspertów i pedagogów, i proponujemy wprowadzenie zmiany ustawowej. To jest jedna z tych ustaw, którą będziemy chcieli przeprowadzić i przyjąć w ciągu 100 pierwszych dni rządów Prawa i Sprawiedliwości - zadeklarowała B. Szydło w rozmowie z dziennikarzami.
Według niej w przygotowanym już projekcie ustawy obowiązek szkolny przewidziany jest dla dzieci w wieku 7 lat, a rodzice będą mieli prawo posłać do szkoły dzieci młodsze, jeśli uznają, że są do tego przygotowane. Kandydatka PiS na premiera podkreśliła, że przygotowane zmiany są efektem wielu rozmów i konsultacji, a także obywatelskiego projektu ustawy w tej sprawie, którą koalicja PO-PSL "wyrzuciła do kosza".
Argumenty, które dzisiaj usłyszałam, pojawiały się i wcześniej w naszych rozmowach. W tej chwili rządząca koalicja PO-PSL podejmuje decyzję dotyczące rożnych obszarów naszego życia, a w tym przypadku dzieci 6-letnich, autorytatywnie, bez pytania o zdanie rodziców, pedagogów i ekspertów - zaznaczyła Szydło.
Oceniła, że najlepszym sposobem na zdrowe i właściwe odżywianie uczniów są stołówki szkolne, dlatego PiS będzie dążyć do ich przywrócenia. - Stołówki szkolne były gwarancją, że dzieci były nie tylko dobrze i zdrowo żywione. Te posiłki były ciepłe, przygotowane dla potrzeb dziecka - dziś tego nie ma, trzeba do tego wrócić - oświadczyła.