Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym.
Od momentu chrztu chrześcijanin jest świątynią Ducha Świętego. Innymi słowy Duch Święty w nim mieszka, jego wnętrze jest pełne Ducha Świętego. Jednak taki stan nie trwa bez końca. Przez grzech ciężki sprawiamy, że nasze wnętrze powtórnie staje się puste, jak mówi dzisiejsza Ewangelia „wymiecione”. Taka sytuacja pozwala złemu duchowi na zamieszkanie w człowieku. Inaczej mówiąc, człowiek żyjący permanentnie w stanie grzechu wiele ryzykuje. Jego wnętrze jest bowiem niezabezpieczone, puste. Zły duch ma do niego dostęp. Jedynie obecność Ducha Świętego sprawia, że jesteśmy bezpieczni duchowo, że w naszym wnętrzu mieszka już „lokator”, który nikogo obcego nie wpuści. Stała obecność Ducha Świętego jest więc najlepszą gwarancją duchowego bezpieczeństwa na co dzień. Mało tego, św. Paweł pisze nawet w Liście do Rzymian: „wy jednak (...) żyjecie (...) według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny