Serdeczne podziękowanie i uznanie za współudział w sprawne przeprowadzenie Światowego Spotkania Rodzin wyraził Franciszek organizatorom, wolontariuszom i dobrodziejom tego wydarzenia.
Spotkał się z nimi 27 września na terenie Międzynarodowego Portu Lotniczego w Filadelfii. Na ręce wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena złożył podziękowanie za okazane mu przyjęcie prezydentowi Barackowi Obamie i członkom Kongresu. Ojciec Święty zaznaczył, że jego pobyt na ziemi amerykańskiej był wprawdzie krótki, „ale były to dni wielkiej łaski dla mnie i ufam, że także dla was”. Zapewnił, że w chwili, gdy przygotowuje się do odlotu, czyni to „z sercem pełnym wdzięczności i nadziei”.
Wyraził wdzięczność tym wszystkim, „którzy ciężko pracowali, aby umożliwić moją wizytę i przygotować Światowe Spotkanie Rodzin” oraz arcybiskupowi Charlesowi Chaputowi i archidiecezji filadelfijskiej, władzom cywilnym, organizatorom i wszystkim licznym wolontariuszom i dobroczyńcom, „którzy pomagali zależnie od swoich możliwości”.
Papież podziękował także rodzinom, „które dzieliły się swoim świadectwem podczas spotkania”, a – jak podkreślił – niełatwo jest otwarcie mówić o swoich problemach. „Ale ich uczciwość i pokora przed Panem i każdym z nas ukazały piękno życia rodzinnego w całym jego bogactwie i różnorodności” – powiedział z uznaniem Franciszek. Życzył, „aby te nasze dni modlitwy i refleksji na temat znaczenia rodziny dla zdrowego społeczeństwa pobudziły rodziny do dalszego dążenia do świętości i postrzegania Kościoła jako ich wiernego towarzysza”.
Oddzielnie biskup Rzymu podziękował tym wszystkim, którzy przygotowali jego pobyt w archidiecezjach waszyngtońskiej i nowojorskiej. Za szczególnie wzruszające uznał kanonizację św. Junipera Serry, „który przypomina wszystkim o naszym powołaniu do bycia uczniami-misjonarzami” oraz odwiedziny wraz z wyznawcami innych religii w nowojorskiej Strefie Zero – w miejscu, „które tak mocno mówi o tajemnicy zła”. Papież dodał, że „zło nigdy nie ma ostatniego słowa i że w miłosiernym planie Boga miłość i pokój zwyciężają nad wszystkim”.
Wiceprezydenta Joe Bidena poprosił o ponowne przekazanie wyrazów wdzięczności prezydentowi Obamie i członkom Kongresu oraz zapewnił ich o swej modlitwie za naród amerykański. „Ta ziemia została obdarzona ogromnymi darami i możliwościami. Modlę się, abyście wszyscy byli dobrymi i szczodrymi szafarzami powierzonych wam zasobów ludzkich i materialnych” – powiedział Ojciec Święty.
Wyraził również wdzięczność Panu za to, że mógł być „świadkiem wiary ludu Bożego w tym kraju, jak to przejawiło się w chwilach naszej wspólnej modlitwy oraz w wielu dziełach miłosierdzia”. Podkreślił, że okazana mu troska i wielkoduszna gościnność „są znakiem waszej miłości do Jezusa i wierności względem Niego”, podobnie jak troszczenie się o biednych, chorych, bezdomnych i imigrantów, obrona życia na każdym jego etapie oraz troska o życie rodzinne. „W tym wszystkim rozpoznajecie, że Jezus jest pośród was i że wasza wzajemna troska o siebie jest troską o samego Jezusa” – dodał papież.
Poprosił wszystkich, zwłaszcza wolontariuszy i dobroczyńców, którzy pomagali przy organizacji Światowego Spotkania Rodzin o wysiłek, aby „nie wygasł wasz entuzjazm dla Jezusa, Jego Kościoła, naszych rodzin oraz szerszej rodziny społeczeństwa”. Życzył, aby te wspólne dni zrodziły „trwałe owoce, trwałą wielkoduszność i troskę o innych”. „Tak jak otrzymaliśmy wiele od Boga – darów darmo danych, a nie wytworzonych przez nas – tak też w zamian darmo dawajmy innym” – zachęcił.
Na zakończenie Franciszek powierzył cały naród amerykański matczynej opiece Maryi Niepokalanej – Patronce Stanów Zjednoczonych. „Będę modlił się za was i za wasze rodziny oraz proszę was o modlitwę za mnie. Niech Bóg błogosławi was wszystkich. Boże, błogosław Amerykę!” – zakończył swe przemówienie na lotnisku papież Franciszek. I wraz z metropolitą Filadelfii abp. Charlesem Chaputem udzieli zgromadzonym błogosławieństwa apostolskiego.