Gdy wrogiem są nasze własne dzieci...

Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych...


Zachód przyzwyczaił się już do aborcji. Robi się ją, jak się to zgrabnie ujmuje, „na życzenie”. W obowiązującej nowomowie mamy „niechcianą ciążę” i „poddajemy się aborcji”, podczas gdy prawda jest taka, że gardzimy własnym dzieckiem i idziemy je zabić. Kliniki aborcyjne wydajniej niż obóz w Auschwitz produkują trupy. Wrogiem okazują się nasze własne dzieci. Skutki tego zła są nie do oszacowania. Po pierwsze ogromny dostęp szatana do owych społeczeństw, a co za tym idzie, rozwój wszelkiego rodzaju zła i upadek wiary. Po drugie najzwyczajniej eksterminujemy własne narody. Ściąganie imigrantów zarobkowych w Niemczech czy Szwecji zaczęło się na skutek niskiej dzietności społeczeństw. Dziś w samej Szwecji mamy największą chyba parodię chrześcijaństwa pod nazwą Kościół Ewangelicko-Luterański, w którym „biskupem” jest lesbijka żyjąca w związku z „panią pastor”. Biblia mówi: „skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć”. I tak się dzieje. Jest to najpierw śmierć duchowa, za nią zaś idzie śmierć fizyczna.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ireneusz Krosny