Podwyższenie wieku emerytalnego do 67. roku życia i zrównanie go dla kobiet i mężczyzn, zmiany w OFE, przepisy wprowadzające roczny urlop macierzyński oraz regulacje dotyczące metody o in vitro - to niektóre z kwestii uregulowanych w ustawach uchwalonych przez Sejm w mijającej kadencji.
Z informacji na sejmowej stronie internetowej wynika, że do 15 września, czyli podczas 99 posiedzeń kończącej się kadencji, izba uchwaliła 723 ustawy. Kolejne - ostatnie w tej kadencji - ustawy zostaną uchwalone na posiedzeniu zaplanowanym na 23-25 września, ostatnie posiedzenie tej kadencji odbędzie się w dniach 8-9 października, ale poświęcone ma być jedynie rozpatrzeniu poprawek Senatu do ostatnich uchwalonych w obecnej kadencji ustaw.
Podwyższenie wieku emerytalnego i o zmianach w mundurówkach.
W maju 2012 roku Sejm uchwalił rządową reformę emerytalną podwyższającą wiek emerytalny do 67. roku życia i zrównującą go dla kobiet i mężczyzn. Zgodnie z ustawą, wiek emerytalny od 2013 roku wzrasta o trzy miesiące każdego roku. Tym samym mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny (67 lat) w 2020 r., a kobiety - w 2040 r. Nowe regulacje przewidują też możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową emeryturę.
Reforma przewiduje też m.in. możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową, emeryturę. Zgodnie z ustawą prawo do takiego świadczenia przysługuje kobietom w wieku 62 lat, które mają co najmniej 35 lat stażu ubezpieczeniowego (okresy składkowe i nieskładkowe) oraz mężczyznom, którzy ukończyli 65 lat i posiadają co najmniej 40 lat stażu ubezpieczeniowego. Częściowa emerytura stanowiłaby 50 proc. pełnej kwoty emerytury z FUS.
Sejm uchwalił ustawę w atmosferze politycznych kłótni i w sytuacji oblężenia przez związkowców NSZZ "Solidarność", którzy - protestując przeciwko reformie - rozbili przed budynkiem izby namiotowe miasteczko. W lutym 2012 Sejm odrzucił wniosek "Solidarności" o przeprowadzenie referendum ws. wieku emerytalnego, pod wnioskiem złożono prawie 1,4 mln podpisów. W dniu głosowania nad ustawą emerytalną związkowcy chcieli obserwować obrady, jednak ich delegacja nie została wpuszczona do Sejmu. Po głosowaniu na kilka godzin zablokowali wszystkie wyjścia z kompleksu parlamentu, uniemożliwiając posłom jego opuszczenie.
"Za" reformą głosowali posłowie PO, większość posłów PSL oraz ówczesnego Ruchu Palikota. Przeciwko byli posłowie PiS, SLD, SP, kilku posłów Ruchu Palikota i jeden z PSL. O odrzucenie projektu w całości wnioskowały PiS i SP, jednak Sejm nie przychylił się do wniosków.
Podczas dyskusji w Sejmie ówczesny premier Donald Tusk przekonywał, że bez reformy emerytalnej w latach 30. i 40. XXI wieku polscy emeryci i Polska jako państwo wpadną w bardzo poważne tarapaty. "Alternatywą dla podniesienia i zrównania wieku emerytalnego musiałoby być radykalne i trwałe podniesienie składki emerytalnej, jeśli emerytury miałyby starczać na ledwie przeżycie" - przekonywał premier.
Z kolei szef PiS Jarosław Kaczyński mówił wtedy, że uchwalono "ustawę godzącą w najbardziej elementarne interesy ogromnych rzesz Polaków, przede wszystkim trzech pokoleń, lat 40., 50. i 60.". Przekonywał, że reforma to uderzenie w najbardziej elementarne prawo do życia., "bo jeśli ktoś ma otrzymywać około 300 złotych emerytury, a tyle będą wynosiły emerytury częściowe, to to jest skazywanie na śmierć głodową".
ego samego dnia, w którym przyjęto reformę podwyższającą wiek emerytalny, Sejm znowelizował też ustawę o emeryturach służb mundurowych. Zgodnie z nowelizacją funkcjonariusze mundurowi i żołnierze zawodowi, którzy wstąpili do służby od 2013 r., nabywają uprawnienia emerytalne po 55. roku życia i 25 latach służby. Prezydent Komorowski podpisał ustawę w czerwcu 2012 roku.
Zmiany w OFE
W grudniu 2013 r. Sejm uchwalił zaproponowane przez rząd zmiany OFE. Zgodnie z ustawą, przyszli emeryci mogą zdecydować, czy chcą przekazywać część składki do OFE, czy też jej całość do ZUS. Z ustawie zapisano też przeniesienie z OFE do ZUS obligacji Skarbu Państwa. W te papiery, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE mogą już inwestować. Ustawa wprowadziła minimalny poziom inwestycji OFE w akcje. Do końca 2014 wynosił on 75 proc. do końca 2014 r., do końca 2015 r. - 55 proc., do końca 2016 r. - 35 proc., a do końca 2017 r. - 15 proc.
Przepisy zakładają ponadto, że przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur - zgodnie z ustawą - zajmuje się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury przez trzy lata podlegają dziedziczeniu.
Podczas procedowania nad ustawą minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz wskazywał, że państwo jest gwarantem świadczeń emerytalnych; przekonywał też, że brak zmian w OFE miałby bardzo negatywne skutki dla rozwoju polskiej gospodarki. Opozycja krytykowała z kolei projekt, twierdząc m.in. że jest to rozmontowywanie systemu emerytalnego, a proponowane zmiany wcale nie są podyktowane troską o emerytów, ale problemami budżetu. Rządowym propozycjom wobec OFE sprzeciwiało się wielu ekonomistów, zarzucając politykom, że sięgają po oszczędności w OFE zamiast likwidować przywileje emerytalne, rentowe i podatkowe.
W grudniu 2012 roku ówczesny prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę, ale jednocześnie skierował do TK wniosek o zbadanie, czy zmiany w systemie OFE - m.in. o zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE - są zgodne z ustawą zasadniczą.