Szefowa fundacji Estera Miriam Shaded wystartuje do Sejmu z trzeciego miejsca na warszawskiej liście partii KORWiN - poinformowali politycy partii we wtorek. Sama Shaded mówiła, że chce mówić głośno o obronie praw człowieka i dyskryminacji kobiet.
"Zaprosiliśmy panią Miriam Shaded na listę wyborczą partii KORWiN i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że przyjęła to zaproszenie. (...) Prowadząc kampanię wyborczą, wykonując mandat posła pani Miriam Shaded będzie w 100 proc. niezależna, nie jest również członkinią naszej partii" - powiedział poseł Przemysław Wipler. Podkreślił, że Shaded zasłużyła się dla pomocy chrześcijanom z terenów zagrożonych konfliktem i pomaga im przyjechać do Polski.
Fundacja Estera sprowadziła w połowie lipca do Polski blisko 160 syryjskich chrześcijan. Shaded pochodzi z polsko-syryjskiej rodziny.
Rzecznik kampanii ugrupowania KORWiN Tomasz Sommer wyjaśniał, że Shaded została zaproszona na listy partii, bo "ma mniej więcej takie same podejście" do spraw uchodźców jak KORWiN. Ta formacja - jak mówił Sommer - postuluje m.in. by "wszystkie osoby, które chcą pojechać do Niemiec, pojechały tam" i sprzeciwia się pomysłom przymusowego przetrzymywania uchodźców w krajach, w których nie chcą być. Wskazywał też, że KORWiN opowiada się za przyjmowaniem do Polski "osób bliskim nam kulturowo", a nie takich, "których nie jesteśmy w stanie rozpoznać, nie wiemy, kim tak naprawdę są".
Sama Shaded mówiła: "Moim obowiązkiem jest służenie Polakom, Polsce. Zdaję sobie sprawę z tego, że teraz jest krytyczny moment w Europie i te decyzje, które są obecnie podejmowane, bardzo mocno będą wpływać na to, co się będzie działo w następnych latach, na zagrożenia, przed jakimi stoimy i również na zagrożenia, jeśli chodzi i o prawa kobiet, i wartości europejskie, które reprezentujemy na chwilę obecną".
Wskazywała, że "obecnie chrześcijanie są eksterminowani na Bliskim Wschodzie" i dlatego uważa, że powinno się pomagać przede wszystkim tej grupie osób. "Obecna polityka imigracyjna absolutnie nie definiuje tego w tym kierunku, by pomagać tym eksterminowanym, przyjmuje wszystkich jak leci, zależy mi przede wszystkim na tym, by były ratowane osoby bezpośrednio z terenów zagrożenia" - tłumaczyła. Jej zdaniem, obecnie pomoc nie trafia do osób, które uciekają przed rzezią.
Shaded stwierdziła też, że chce nagłaśniać tematykę obrony praw człowieka i dyskryminacji kobiet, również w Europie. "Kobiety muzułmańskie są totalnie dyskryminowane. Prawo szariatu zabrania im wszelkich praw, są bite, poniżane i niestety Europa o tym nie mówi" - powiedziała.
Shaded pytana o to, ile osób, które sprowadziła do Polski jej fundacja, wyjechało już z naszego kraju, odparła, że to nieistotne. "Przede wszystkim te osoby, które sprowadziłam, są bezpieczne, uratowałam im życie" - tłumaczyła. Dopytywana, ile osób wyjechało z Polski, przyznała, że niektórzy wyjechali do rodzin i są bezpieczni.
Padło również m.in. pytanie o niedawną wypowiedź szefa partii KORWiN Janusza Korwin-Mikkego z PE nt. imigrantów. "Ludzie, którzy chcą pracować, są cenni, natomiast tych się odsyła do kraju, a do nas się bierze ludzi, którzy nie chcą pracować. Jest to absurdalna polityka, bo to jest zalew Europy śmieciem ludzkim, który nie chce pracować" - stwierdził.
Shaded, pytana czy jako chrześcijanka nie ma nic przeciwko takiej wypowiedzi, odparła, że nie zgadza się z tym stwierdzeniem Korwin-Mikkego oraz że szanuje w 100 proc. każdą osobę. Dodała, że startuje jako osoba niezależna.
Padło również m.in. pytanie o to, że jeszcze kilka miesięcy temu szef partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke mówił, że kobiety nie powinny mieć praw wyborczych. "Przeszkadza mi to" - stwierdziła Shaded.
Wipler dodał: "To jest oczywiste, mi też to przeszkadza i co? I wielkie halo. (...) Ja jestem z Januszem Korwin-Mikke pomimo jego niektórych wypowiedzi, a nie ze względu na nie, a to, co nas łączy, to wiara w wolność, własność, sprawiedliwość, niskie, proste podatki i państwo powinni się skupić na tym, że jesteśmy jedyną partią, która w tej chwili kocopołów wam nie opowiada, (...) to są istotne kwestie, a nie publicystyka pana prezesa, która jest, jaka jest i inna nie będzie".