Coraz więcej Polaków w Wielkiej Brytanii ubiega się o brytyjskie obywatelstwo; większość na emigracji czuje się jak w domu i nie zamierza wracać - mówi PAP dr Agnieszka Kwiatkowska socjolog z Uniwersytetu SWPS. Na Wyspy w ub. roku wyjechało 120 tys. Polaków.
Aż 87 proc. Polaków w Wielkiej Brytanii deklaruje, że ma długotrwałe plany związane z Wielką Brytanią, a 70 proc. na pytanie, gdzie czuje się jak w domu, wskazało Wielką Brytanię - powiedziała dr Kwiatkowska, socjolog z Centrum Studiów nad Demokracją Uniwersytetu SWPS i dyrektor ds. badań Polish Psychologists' Association (PPA) w Londynie.
Z badania PPA z 2014 r. wynika ponadto, że przed wyjazdem zadowolenie z własnej sytuacji życiowej deklarowało ok. 30 proc. osób, natomiast po przyjeździe na Wyspy taką deklarację złożyło aż 90 proc. osób.
Dr Kwiatkowska ocenia, że polscy emigranci w Wielkiej Brytanii są w dużym stopniu zniechęceni do polityki, dlatego kierowane do nich przez polityków zachęty do powrotu są nieskuteczne. - Uważają, że nie mają do czego wracać - zaznacza. Podkreśla, że, poza wyższymi płacami, w Wielkiej Brytanii znaleźli to, czego nie ma w Polsce: przyjazny system prawny, rozbudowany system świadczeń socjalnych, przyjazne warunki dla prowadzenia biznesu.
- W Wielkiej Brytanii można zarejestrować firmę w urzędzie podatkowym w drugim roku od rozpoczęcia jej działalności. Nie ma przypadków, o których słychać w Polsce, że Urząd Skarbowy doprowadza firmę do zniszczenia. W Wielkiej Brytanii uznaje się, że koszty podkopywania zaufania do państwa w gospodarce są wyższe niż zyski z potencjalnie ujawnionych podatków do zapłacenia. Ludzie bez zaufania do państwa są mniej skłonni, by zakładać firmy i podejmować pracę. Większe zaufanie do państwa to z kolei mniejsza skłonność do omijania prawa i oszustw podatkowych - tłumaczyła.
Socjolog wymieniła także niski poziom tolerancji wobec odmienności w Polsce. - W Wielkiej Brytanii jest wiele grup mniejszościowych, tolerancja dla odmienności jest dużo wyższa niż w Polsce - dodała. Jak mówiła, dotyka to w szczególnym stopniu m.in. osoby homoseksualne, które w Polsce spotykają się z przejawami przemocy fizycznej i werbalnej oraz dyskryminacją prawną. W Wielkiej Brytanii mogą zawrzeć związek partnerski, a od zeszłego roku również związek małżeński, ale też czuć się swobodniej w miejscach publicznych i wobec instytucji państwa.
Kwiatkowska powiedziała, że z roku na rok stopniowo rośnie liczba Polaków udających się na emigrację do Wielkiej Brytanii. Z danych Office for National Statistics (odpowiednik GUS) wynika, że w 2014 r. do Wielkiej Brytanii przyjechało około 120 tys. Polaków, a w poprzednich latach było to poniżej 100 tys. osób rocznie. Obecnie na Wyspach mieszka 853 tys. osób narodowości polskiej i liczba ta wzrosła w ciągu ostatniej dekady ponaddziesięciokrotnie, z 69 tys. Polaków w 2004 r. - zaznaczyła.
Socjolog powiedziała, że obecnie Polacy są na Wyspach najliczniejszą grupą narodowościową bez brytyjskiego obywatelstwa. - Przewyższamy ponaddwukrotnie kolejną grupę, Hindusów - dodała. Zaznaczyła jednak, że większość Hindusów ma brytyjskie obywatelstwo i w statystykach jest klasyfikowana inaczej.
W ostatnich latach co roku podwaja się liczba składanych przez Polaków wniosków o obywatelstwo: w roku 2011 r. były to 1863 wnioski, w 2012 - 3043, w 2013 - 6066. - Do tej pory wnioski składało niewiele osób. Zaledwie kilka procent Polaków posiadało brytyjskie obywatelstwo" - dodała Kwiatkowska. Po pięciu latach pobytu w Wielkiej Brytanii można otrzymać stałą rezydenturę, a po sześciu - obywatelstwo.
Podkreśliła, że do składania wniosków o obywatelstwo skłaniają Polaków zapowiedzi konserwatystów dot. wprowadzenia regulacji prawnych niekorzystnych dla imigrantów, m.in. konieczności pobytu przez minimum cztery lata w Wielkiej Brytanii przed uzyskaniem prawa do niektórych form pomocy społecznej.
Jak wynika z badania PPA, Polacy wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii przede wszystkim z przyczyn zarobkowych - ponad 80 proc. respondentów badania wskazało dochody jako powód pozostawania na Wyspach. 45 proc. - wskazała na możliwości samorozwoju niedostępne w Polsce; 43 proc. - na dobre samopoczucie, którego nie miało w Polsce. 40 proc. wskazało, że zostaje w Wielkiej Brytanii ze względu na bliskich.
Ta liczba będzie się zwiększać. Część osób, zwłaszcza kobiety, wyjeżdżają, by dołączyć do partnera, który znalazł tam pracę. Ale część osób zawiera nowe znajomości już na Wyspach - powiedziała dr Kwiatkowska.
Polska emigracja w Wielkiej Brytanii ma wielowiekową historię; ludzie migrowali tam w czasach zaborów, wojen, PRL - są to osoby już zasiedziałe. - Obecnie wysiłki mające na celu zachęcenie osób narodowości polskiej do powrotu są kierowane na emigrantów poakcesyjnych, którzy na Wyspy przyjechali po 2004 r. - wskazuje socjolog z SWPS. Dodała, że największy napływ Polaków jest do dużych ośrodków miejskich oraz do miejsc, w których funkcjonują duże zakłady produkcyjne.