Do końca września Kompania Węglowa powinna otrzymać nową formę organizacyjną oraz wsparcie finansowe. Jeśli tak się nie stanie, grozi nam kolejny wybuch niezadowolenia społecznego na Górnym Śląsku.
W styczniu doszło w górnictwie do protestów w skali, jakiej dawno nie widziano. Spowodowane były zapowiedzią likwidacji kilku kopalń oraz masowymi zwolnieniami górników. Wprawdzie oferowano im programy osłonowe, ale dla ulegającego systematycznej degradacji Górnego Śląska oznaczało to nie tylko wzrost bezrobocia, ale także dalszą zapaść cywilizacyjną. Na wiece protestacyjne przychodziły tysiące mieszkańców Brzeszcz, Bytomia, Zabrza czy Rudy Śląskiej, obawiających się, że gdy zostaną zamknięte kopalnie, bieda dotknie wszystkich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski