Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak.
Był ojcem, był ojcem, był ojcem. I czasem dodane: a matką była. Po co to komu wiedzieć? Chodzi o pokazanie, że narodzenie Zbawiciela świata, Jezusa Chrystusa, dokonuje się wedle od dawna istniejącego Bożego planu. Mimo pokrętnych ludzkich działań, które nieraz zdawały się przekreślać Boże zamiary, ten plan ciągle był realizowany. Aż w końcu, gdy czas się wypełnił, Jezus, syn Boży i syn Maryi z Nazaretu, pojawił się na świecie. Jakie to ma znaczenie dla nas? Nieraz może się nam wydawać, że takie czy inne działanie człowieka całkowicie przekreśla Boże plany; że zarówno w wielkich sprawach, które dzieją się w świecie, jak i w tych ważnych tylko dla nas, dotyczących naszego osobistego życia, ponosi On nieustające porażki. Bo przecież zło i w wielkim świecie, i w naszym otoczeniu, a nawet w nas samych ciągle się panoszy. Ale to nie tak. Bóg zna przyszłość. I może przygotować swoją odpowiedź na każde, nawet najbardziej niespodziewane ludzkie „nie”. Co by się nie działo, ciągle jesteśmy w rękach Boga, który wie, co robi. Możemy być pewni, że nasze ziemskie przygody na pewno dobrze się skończą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Macura