Pytam was: czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle, życie ocalić czy zniszczyć.
Czytając dzisiejszy fragment Pisma, po pierwsze widzę Jezusa, który nie pozostaje bierny. Wszedł do świątyni i zaczął nauczać, tak jak Żyd winien zachowywać się w szabat. Nie ma tu negacji starego Prawa ani postawy mającej na celu zmianę fundamentalnych zasad. Jezus należy do społeczności i postępuje według praw w niej obowiązujących. Po pierwsze zatem Jezus mówi, że codzienność każdego z nas musi opierać się na ogólnie przyjętych fundamentach. Życie w społeczeństwie to zgoda na panujące w nim prawa, to także wypełnienie naszych obowiązków wobec tych, wśród których żyjemy. Lecz co jakiś czas prawo ustalone dla człowieka działa przeciwko niemu. Dla Jezusa najważniejszy jest pojedynczy człowiek, ten konkretny. W naszym życiu też zdarzają się sytuacje niejasne, trudne. Wtedy musimy zadawać sobie właśnie to ewangeliczne pytanie: czy życie ocalić, czy zniszczyć? Przede wszystkim Jezus chce, byśmy pozostali wrażliwi na drugiego człowieka. Nasze bycie w Kościele nie może kończyć się na niedzielnej Eucharystii. Ma być widzące potrzeby innych, świadczące o miłości, jaką zostaliśmy obdarzeni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska