Książę w habicie

Jego ojciec, lider polskiej emigracji, po cichu liczył, że ma następcę. August Czartoryski zamiast kariery politycznej wybrał jednak drogę duchownego. Wielki wpływ na późniejszego błogosławionego mieli dwaj inni święci: brat Rafał Kalinowski i ks. Jan Bosko.

Mariusz Majewski

|

03.09.2015 00:15 GN 36/2015

dodane 03.09.2015 00:15
0

Centralnym punktem tej historii jest wizyta ks. Jana Bosko w Paryżu w roku 1883. Zakonnik nazywany ojcem młodzieży, był już wtedy znany w Europie ze swojej pobożności i aktywnej działalności. Dużo ludzi zabiegało o spotkanie z nim, gdy po raz pierwszy gościł w stolicy Francji. Głośnym echem odbiło się zdarzenie w jednym ze szlacheckich domów. Zakonnik wymodlił tam zdrowie dziecka, któremu lekarze nie dawali już większych szans. Enzo Bianco w krótkiej biografii bł. Augusta Czartoryskiego wskazuje, że Czartoryscy, bardzo wierząca, a jednocześnie tęskniąca za krajem rodzina, mieli w spotkaniu z ks. Bosko konkretny cel. „Ojciec błogosławionego, książę Władysław sądził, że duchowi synowie ks. Bosko mogliby się zatroszczyć o wychowanie polskiej młodzieży, zarówno za granicą, jak i w kraju” – tłumaczy włoski pisarz. Władysław razem ze swym ojcem Adamem stworzył w Paryżu szkołę dla Polaków. Założył też jedną z najlepszych bibliotek we Francji. Zwłaszcza po klęsce powstania styczniowego książę Władysław stracił wiarę w sens walki zbrojnej, a także działań dyplomatycznych na europejskich salonach. Kierowany przez niego obóz Hotelu Lambert skupił się na ratowaniu i promowaniu polskiej kultury oraz na edukacji i wychowaniu społeczeństwa.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..