Ta książka nawróciła więcej ludzi niż zawiera liter na swych kartach – powiedział św. Franciszek Salezy.
Cztery razy przepisał Biblię
Tomasz à Kempis (Tomasz z Kempen, Thomas Hämerken) urodził się w 1379 lub 1380 roku. Do zakonu kanoników regularnych w Agnetenberg wstąpił śladem swojego brata Jana, który był przeorem w klasztorze na Górze św. Agnieszki. Zajmował się kopiowaniem ksiąg. Samą Biblię przepisał aż cztery razy. Pielęgnował to zajęcie, czyniąc z niego rodzaj duchowego ćwiczenia i na stałe wpisując je w plan każdego dnia. Zmarł w klasztorze augustianów Agnetenberg bei Zwolle 25 lipca 1471 roku.
Czy brat Tomasz przypuszczał, że napisana przez niego książka „De imitatione Christi” stanie się jednym z największych bestsellerów świata? Że zostanie przetłumaczona na 100 języków, a gmachy muzealne przechowają aż 700 jej rękopisów? Czy to na pewno on jest autorem tego duchowego bestsellera? Nie mamy pewności. Spór o ustalenie autorstwa tekstu rozpoczął się w XV wieku, a jego przyczyną był skromny dopisek na końcu rękopisu znajdującego się w Bibliotece Królewskiej w Brukseli: „Nie pytaj, kto powiedział, ale patrz, co powiedział”. Nic dziwnego, że wzbudził on niepokój historyków. Wśród autorów dzieła na przestrzeni wieków wymieniano m.in.: św. Bernarda z Clairvaux, Jana Gersona, św. Bonawenturę czy – Geerta Groote’a – holenderskiego kaznodzieję i założyciela wspólnoty Braci Wspólnego Życia.
Czy naprawdę tak istotne jest to, kto zapisał wersety, którymi karmiły się miliony chrześcijan? A może należy posłuchać wskazówki brukselskiego rękopisu: „Nie pytaj, kto powiedział. Patrz, co powiedział”. O czym jest ta książka? O sprowadzaniu nieba na ziemię. Jaka jest cena? Krótkie pytanie: „Czy jestem w stanie zrezygnować z własnej chwały, by Jego Królestwo wzrastało?”. Czy chcę zaprzeć się samego siebie? Tylko tyle. Cała reszta jest już załatwiona. Jezus zapłacił za wszystko swą krwią. Punktem wyjścia rozważań Tomasza à Kempis jest zdanie: „Kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie”.
Umiłuj bycie nieznanym!
Kilka pereł? Proszę bardzo: „Bóg przestaje z prostymi, objawia się pokornym, daje rozumienie maluczkim, otwiera tajniki czystym umysłom; a odbiera światło łaski ciekawym i pysznym. Rozum ludzki słaby jest, mylić się może; prawdziwa zaś wiara omylić nie może”; „Cokolwiek z miłości czynimy, chociażby było małe i liche, wszystko staje się bardzo owocne” albo dosadne: „Choćbyś widział, że kto jawnie grzeszy, lub jakie ciężkie zbrodnie popełnia, mimo to nie powinieneś uważać się za lepszego, bo nie wiesz, jak długo potrafisz w dobrym wytrwać. Wszyscy jesteśmy ułomni, więc nie sądź, że inni są ułomni, a ty nie”.
Kwintesencją przesłania książki jest popularna modlitwa Tomasza à Kempis: „Z pragnienia, aby być cenionym, z pragnienia, aby być lubianym, z pragnienia, aby być wysławianym, z pragnienia, aby odbierać zaszczyty, z pragnienia, aby być chwalonym, z pragnienia, aby wybrano mnie przed innymi – wyzwól mnie, Jezu”. Pokora, ustąpienie miejsca Temu, któremu nie jesteśmy godni rozwiązać rzemyka u sandałów. Temu, który idzie za nami, chrzcząc Duchem i ogniem. „Ama nesciri” – podpowiada Tomasz à Kempis: „Umiłuj bycie nieznanym”. To wymagające wezwanie…
– Mój los jest dość pokiereszowany, miałem troszkę pogięte życie, bo wprawdzie zajmuję się sztuką, która pochodzi ze Źródła, ale dość późno się o tym dowiedziałem – wspomina gitarzysta Janusz Yanina Iwański. – Pamiętam, jak zaczytywałem się w Tomaszu à Kempis. Podrzuciłem książeczkę znajomym, a oni zażenowani oddali mi ją ze słowami: „Yanina, co ty czytasz? Jakieś średniowieczne brednie?”. Zabrałem im książeczkę i powiedziałem: „OK. To nie jest dla was”. I poszedłem. Bez pretensji, bo wiadomo, każdy ma swój czas… – Jak można żyć bez Tomasza à Kempis? – uśmiecha się Jan Budziaszek, perkusista Skaldów. – Każdego dnia od 30 lat sięgam po tę książeczkę. Prowadzą mnie czytania liturgiczne z dnia, a u Tomasza znajduję ich dopełnienie, wyjaśnienie.
Wczorajsze „puzzle”, które idealnie do siebie pasują? Proszę bardzo: czytanie z dnia jest o tym, że „jeśli brat zawini przeciwko tobie, idź i upomnij go”, a Tomasz podpowiada: „Nie zważaj na to, kto jest z tobą albo przeciwko tobie, ale na to, aby to Bóg był z tobą”.
Marcin Jakimowicz