Prezydent ma silny mandat, ale w gruncie rzeczy małe uprawnienia. Jego najsilniejszą pozycję widać chyba w funkcji zwierzchnika sił zbrojnych. Do realizacji wszystkich zadań związanych z obronnością państwa służy mu Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
Ulica Karowa 10, na tyłach Pałacu Prezydenckiego i Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Niski budynek o nowoczesnej bryle i takim samym wykończeniu. Prezydent trasą wiodącą przez pałacowe ogrody nie ma tam więcej niż 200–300 metrów. W 2005 r. na dachu budynku oddano do użytku wielofunkcyjne lądowisko „Sokół” dla śmigłowców. Przed głównym wejściem na masztach powiewają flagi. Tutaj swoją siedzibę ma Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. W godzinach porannych spieszy tam kilkadziesiąt osób w różnym wieku. Bez mundurów, chociaż w tej grupie odnaleźć można zarówno cywilów, jak i oficerów. Mężczyźni w garniturach, kobiety w eleganckich strojach typowych dla urzędniczek. W ubiegłym roku, przeliczając to na pełne etaty, w BBN pracowało 67 osób, których średnie wynagrodzenie, według danych Najwyższej Izby Kontroli, wynosiło prawie 9 tys. zł. Środki na działanie przyznaje tej instytucji Sejm, w części budżetu państwa dotyczącej Kancelarii Prezydenta RP. W ubiegłym roku wydatki Biura wyniosły 11,5 mln zł. W 2015 r. zaplanowano na nie 13,9 mln złotych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mariusz Majewski