Wciąż poszukiwane jest ciało dziecka, które zginęło w wypadku w Indonezji.
– Indonezyjscy ratownicy, którzy we wtorek dotarli do trudno dostępnego obszaru na wschodzie Indonezji, gdzie w niedzielę rozbił się indonezyjski samolot, odnaleźli ciała 53 spośród 54 osób na pokładzie – poinformowało ministerstwo transportu.
Rzecznik resortu J.A.Barata powiedział, że ratownicy wciąż szukają ciała dziecka.
Wcześniej informowano o odnalezieniu ciał 38 ofiar wypadku.
Ratownicy, którzy właśnie z powodu trudnych warunków i ograniczonej widoczności w poniedziałek wieczorem musieli przerwać poszukiwania, dotarli na miejsce wypadku we wtorek o godz. 9.30 lokalnego czasu (godz. 2.30 czasu polskiego). „Maszyna jest całkowicie zniszczona. Samolot jest w kawałkach, jedna z części spaliła się” – powiedział szef indonezyjskiej agencji ratownictwa i poszukiwań Bambang Soelistyo.
Samolot ATR42-300 leciał z Jayapury, głównego miasta prowincji Papua, do Oksibil na południu tej prowincji. Jest to krótka trasa, na której lot trwa ok. 40 minut. Wrak samolotu znaleźli mieszkańcy jednej z wiosek. Według ich relacji maszyna rozbiła się o zbocze górskie.
Na pokładzie były 54 osoby – 49 pasażerów, w tym pięcioro dzieci, oraz 5-osobowa załoga. Samolot przewoził też 6,5 mld rupii w gotówce (ok. 470 tys. dolarów) dla ubogich rodzin z regionu.
Była to już trzecia w ciągu niespełna roku katastrofa lotnicza w Indonezji. W grudniu ub.roku samolot linii Air Asia spadł do Morza Jawajskiego podczas lotu z Surabai w Indonezji do Singapuru. Zginęły 162 osoby.
Pod koniec czerwca wojskowy samolot transportowy, którym leciały rodziny wojskowych oraz cywile, rozbił się w dwie minuty po starcie nad dzielnicą mieszkalną Medanu na północy Sumatry. Śmierć poniosły 142 osoby, w tym ok. 20 mieszkańców budynków, w które uderzyła maszyna.