Greckie wybrzeże i malownicze wyspy kryzysu chyba nie odczuły. Słońce jak zwykle w lipcu morderczo grzeje, a plaże pełne są turystów.
Na urlop do Grecji jechałem z pewnym niepokojem. Podobnie jak wielu, nie tylko polskich turystów. Pokazywane na okrągło w telewizjach całej Europy manifestacje i zamieszki przed siedzibą rządu, starcia z policją na ulicach Aten nie zachęcały specjalnie do wizyty w tym kraju. W Panteleimonas, niewielkiej wiosce położonej na Riwierze Olimpijskiej, skąd turysta może łatwo zorganizować zwiedzanie Meteorów, Delf czy rejs statkiem na wyspę Skiathos, wspaniała plaża przyciąga tłumy. A że jest rozległa, więc tłoku nie ma. Rozpościera się z niej piękny widok na malownicze ruiny zbudowanego około 1220 r. zamku krzyżowców. Twierdza zajmowała strategiczne położenie, strzegąc wyjścia z doliny Tempe, przez którą przebiegała główna droga łącząca Macedonię z Tesalią i południową Grecją.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz