„Przepraszam – pyta zakonnica zerkając na przygotowane na Strefie Zero markowe kawy i herbaty – A czy to nie podraża kosztów?”. „Podraża!” – słyszy – „I o to chodzi!”
10.08.2015 12:39 GOSC.PL
Strefa Zero 2015. Przerwa. Do stolików wali spragniony tłumek. „Przepraszam bardzo – pyta siostra zakonna zerkając na przygotowane dla kilkuset osób markowe kawy i herbaty. – A czy to nie podraża kosztów?”. „Podraża – odpowiadają organizatorzy – I o to właśnie chodzi!”.
Przyzwyczailiśmy się do badziewia. Do obcinania kosztów. Do tego, że w naszych salkach katechetycznych lądują przyniesione przez wiernych stare niepotrzebne komody, rozklekotane tapczany i przeżarte przez mole dywany. Do rekolekcyjnej herbaty nalewanej z wiadra. By jakoś związać koniec z końcem…
Dzisiejsza ewangelia nie pozostawia wątpliwości: „kto skąpo sieje, ten skąpo zbierać będzie”. Siejesz obficie Królestwo? Zbierzesz obfite owoce.
– Bardzo dotknęło mnie słowo z księgi Malachiasza, gdzie Bóg wyrzuca swemu ludowi, że ofiaruje mu ślepego, kulawego, chorego baranka, a ludzie biegną szybko do świątyni, by tylko nie zdechł im po drodze. I tak ostatecznie go stracą, więc lepiej rzucić ochłap Bogu – opowiada Krzysiek Demczuk, lider wspólnoty Metanoia z Jaworzna, organizatora wspomnianej Strefy Zero (właśnie przenoszą się do nowej sali i inwestują w 150 nowych krzeseł.) - Bóg mówi: to straszne! Nie chcę takich ofiar! Pieniądze to zasiew, który ma również wymiar duchowy. Widzisz, my w Kościele katolickim traktujemy je jako coś nieduchowego, przestrzeń brudną, podejrzaną. Jezus nigdy nie powiedział, że pieniądze są złe. Mówił, że zła jest chciwość, miłość pieniędzy. W Biblii znajdziemy około 500 fragmentów na temat wiary, tyle samo na temat modlitwy i aż 2300 na temat pieniędzy! Chcemy, by nasz Kościół - jak powiedział Dawid do Salomona - był „okazały, sławny i wspaniały”. Wyliczono, że Dawid na budowę świątyni przeznaczył 21 miliardów dolarów! Zatrudnił 4 tysiące pełnopłatnych muzyków, którzy oddawali Bogu nieustannie cześć. Kierowało nimi 288 liderów „na etacie”. Ktoś mógłby popatrzeć na to i oburzyć się: to rozrzutność! Nie lepiej oddać ubogim? Siejąc Królestwo, spotkasz się z takimi zarzutami. Dawid rozumował w innych kategoriach: oddam więcej niż potrzeba. Gdy Salomon został namaszczony na króla, miał złożyć w ofierze jednego byka. Złożył tysiąc! Bóg przyszedł do niego we śnie i powiedział: „Proś, o cokolwiek chcesz”. On jest ponad miarę hojny i błogosławi tym, którzy chcą Go w tej hojności naśladować.
- Kiedyś w nowojorskim Crown Heights był rabin, który zajmował się szkolnictwem dla społeczności Chabad – opowiada rabin Szalom Ber Stambler Filipowi Memchesowi w świetnej książce „Ekonomia w judaizmie”. – Któregoś razu w Szabas przechodził obok używanego autobusu, na którym wisiało ogłoszenie „Do sprzedaży”. Postanowił od razu kupić pojazd jako schoolbus, ale wyższy rangą rabin powiedział, żeby tego nie robić. Tamten tłumaczył, że to nie dla niego, tylko dla szkoły. A zarazem pomyślał, że przypuszczalnie chodzi o zakaz handlu w szabas. Tymczasem jego rozmówca oświadczył, że nie należy kupować tego używanego autobusu, ponieważ trzeba kupić całkiem nowy. Na tym to wszystko w judaizmie polega…
Marcin Jakimowicz