Fundusze Kancelarii Prezydenta, które przejmie ekipa Andrzeja Dudy, są tak małe, że sparaliżują początek jego urzędowania, twierdzi "Rzeczpospolita".
Z informacji gazety wynika, że tuż przed drugą turą wyborów zmieniono regulamin organizacyjny kancelarii, zaś 31 lipca weszły w życie m.in. zmiany w statucie oraz nowy regulamin wynagradzania pracowników. Umożliwiło to likwidację niektórych stanowisk pracy, a zwalniani pracownicy oprócz odpraw przewidzianych w kodeksie pracy dostali dodatkowe odszkodowanie w wysokości kwartalnych zarobków.
1 lipca odchodząca ekipa miała do dyspozycji jeszcze ok. połowy ze 168-milionowego budżetu kancelarii, ale w niektórych obszarach wydano 70 proc. środków. Sama kwota przeznaczona na pensje w czerwcu w stosunku do maja wzrosła z 2,5 do 3 mln zł. Niemal w całości wydano fundusz na świadczenia socjalne.
Stan finansów kancelarii może doprowadzić do tego, że polityczni nominaci poprzedniej ekipy zachowają stanowiska jeszcze przez kilka miesięcy po zakończeniu jej urzędowania. Nie będzie bowiem środków na ich odprawy, konkluduje "Rzeczpospolita".