Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Mt 16,26
Gdy włączymy telewizor, zobaczymy dziesiątki reklam: produkty spożywcze, bankowe, ubezpieczenia, samochody, leki itd. Nic, co odnosiłoby się do duszy, zbawienia, moralności, Boga czy choćby bycia lepszym. Nic. Świat uczy nas, by zapomnieć o tym, co dalej po życiu czy głębiej w człowieku. Nachalny materializm wlewa się z ekranu do naszych domów i naszych serc. Nie ma czegoś takiego jak „neutralność światopoglądowa mediów”. Jeżeli oglądamy trzęsienie ziemi w Tybecie bez przypomnienia o modlitwie za poszkodowanych, oglądamy je tak naprawdę oczami ateisty, trochę jak film – horror z dreszczykiem, bo to przecież fakty, i z satysfakcją, bo to nie u nas. Jednak Bóg nie zapyta, czy byłem zdrowy, ile zrobiłem, jakie miałem auto, a nawet czy się przejmowałem złem i nieszczęściem na świecie. Bóg zapyta mnie o miłość wyświadczoną bliźnim w konkretnych czynach: jak walczyłem ze złem i nieszczęściem? Jak walczyłem o dusze – moją i moich bliźnich?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny