Eurosceptycy zacierają ręce

Wynik greckiego referendum to początek końca Unii Europejskiej - uznali w poniedziałek przywódcy skrajnych partii eurosceptycznych. "To koniec oligarchii UE" - powiedziała liderka francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen, wzywając do zniesienia euro.

"Kraje europejskie powinny skorzystać z tej sytuacji, zebrać się przy stole negocjacyjnym, przyjąć do wiadomości porażkę euro oraz polityki oszczędności i zorganizować rozmontowanie systemu wspólnej waluty" - zaapelowała Le Pen, komentując wynik greckiego referendum, w którym przeważyła opcja przeciwna propozycjom wierzycieli Aten.

"Po tym demokratycznym krzyku Greków musimy zażądać, by Europejski Bank Centralny zaprzestał uwłaczającego nadużywania swej władzy i skończył z pozbawianiem Grecji płynności (finansowej)" - powiedziała Le Pen w wywiadzie dla telewizji BFM TV.

"Koniec Związku Radzieckiego bezrobocia i imigracji. 'Tak' dla nowej Europy zbudowanej na pracy i szacunku dla ludu" - napisał na Twitterze lider włoskiej Ligi Północnej Matteo Salvini.

"Greckie 'nie' musi doprowadzić do wyjścia Grecji ze strefy euro. Im prędzej, tym lepiej" - powiedział holenderski populista i przywódca Partii Wolności Geert Wilders.

Lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage pogratulował Grekom odwagi wpisem na Twitterze. "Projekt o nazwie Unia Europejska umiera. To fantastyczne uczucie widzieć odwagę Greków w obliczu politycznego i gospodarczego znęcania się ze strony Brukseli" - napisał Farage.

Jak komentuje Reuters, Farage liczy na to, że Brytyjczycy pójdą za przykładem Greków i zagłosują przeciw przynależności Zjednoczonego Królestwa do UE. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron obiecał Brytyjczykom referendum w tej sprawie pod koniec 2017 roku.

« 1 »