W wywiadzie dla "Polityki" niechcący przyznał, dlaczego rozpisał referendum ws. JOW.
W wywiadzie jakiego Bronisław Komorowski udzielił tygodnikowi "Polityka" ustępującemu prezydentowi zadano pytanie o sens rozpisania referendum ws. JOW, która to decyzja wzbudziła śmiech wśród przeciwników Komorowskiego i dezorientację u jego zwolenników.
Komorowski odpowiada w ten sposób:
Mogę tylko powtórzyć jaki był mój zamysł. Nie mogę odpowiadać za kalkulację partii politycznych. Referendum powinno wyzwolić chęć ścigania się partii między sobą, pokazania fundamentalnych różnic między nimi. Jeżeli mówi się dziś o wyobrażalnej koalicji PiS-Kukiz, to warto, aby pan Paweł Kukiz i PiS wyjaśnili sobie, czy zasadniczy dla tego pierwszego postulat wprowadzenia JOW jest do przyjęcia dla PiS.
Jak zauważa na Twitterze dziennikarz Samuel Pereira, Komorowski przyznaje de facto, że celem politycznym rozpisania referendum było skłócenie Kukiza z Prawem i Sprawiedliwością i środowiskiem Andrzeja Dudy. Było to dla Komorowskiego o tyle istotne, że zdecydowana większość wyborców Pawła Kukiza skłaniała się do tego, by w drugiej turze poprzeć Andrzeja Dudę lub nie zagłosować wcale.
Wypowiedź Komorowskiego dla "Polityki" pokazuje, że deklarowane przez ustępującego prezydenta przed drugą turą wyborów motywacje, jakoby rozpisał referendum, bo porażka w pierwszej turze skłoniła go do wsłuchiwania się w głos obywateli, są po prostu kłamstwem.
Tę diagnozę potwierdzają również obecne działania Komorowskiego, który odrzuca możliwość dopisania do referendum istotnych z perspektywy obywateli pytań o obecność sześciolatków w szkołach (pod wnioskiem o referendum w tej sprawie podpisało się 2,5 mln Polaków), o wiek emerytalny i lasy państwowe (koalicja rządząca odrzuciła też wniosek w tej sprawie).
- Dopisać to się można do pamiętnika lub wycieczki szkolnej - skomentował możliwość poszerzenia referendum o kolejne pytania prezydent Komorowski.
Okazuje się, że kosztujące podatników około 100 mln. zł referendum jest jedynie doraźnym narzędziem do osiągnięcia politycznego celu przez Bronisława Komorowskiego i rządzącą PO.
wt /Polityka/Twitter