Europejski Bank Centralny (EBC) utrzyma pożyczki ratunkowe dla greckich banków na obecnym poziomie ok. 90 miliardów euro. Zostało to ogłoszone po obradach Rady Prezesów EBC we Frankfurcie w niedzielę - podała agencja dpa.
Jak pisze agencja dpa, decyzja EBC oznacza, że nie doszło do realizacji "drastycznego scenariusza", zakładającego przerwanie pomocy po fiasku rozmów między rządem w Atenach a międzynarodowymi wierzycielami Grecji.
EBC zastrzegł, że może w każdej chwili ponownie skorygować swoją decyzję.
W komunikacie dodał także, że szef greckiego banku centralnego Janis Sturnaras obiecał, iż uczyni wszystko, by "zapewnić stabilność finansową" kraju i uniknąć załamania się greckiej gospodarki.
Greckie banki są od miesięcy skazane na wsparcie finansowe EBC za pomocą pożyczek ratunkowych (tzw. ELA - emergency liquidity assistance). To obecnie ich jedyne źródło finansowania. Sytuacja uległa dalszemu pogorszeniu ze względu na reakcje na kryzys klientów banków, którzy wypłacają ze swoich kont oszczędności wyprowadzając je za granicę.
Kredyty ELA mogą być wypłacane właściwie tylko bankom, które przeżywają tymczasowe trudności i są uważane za wypłacalne. Ponieważ istnieją wątpliwości, czy greckie banki spełniają te kryteria, polityka udzielania im pożyczek jest kwestionowana.
Kredyty tego rodzaju udzielane są nie bezpośrednio przez EBC, lecz przez narodowe banki emisyjne, które ponoszą za nie odpowiedzialność finansową. 25-osobowa Rada Prezesów musi jednak wyrazić zgodę. Z kolei do zablokowania pomocy wymagana jest większość 2/3 składu Rady Prezesów.
Grecki parlament zgodził się w nocy z soboty na niedzielę na przeprowadzenie 5 lipca referendum w sprawie warunków programu pomocowego, przedstawionych przez międzynarodowych kredytodawców. Referendum zaproponował dzień wcześniej premier Grecji Aleksis Cipras i zwrócił się do parlamentu z wnioskiem o jego rozpisanie.
Cipras wezwał Greków by w referendum zagłosowali przeciwko proponowanym przez wierzycieli, jego zdaniem w formie ultimatum, warunkom dalszej pomocy dla Grecji.
W sobotę ministrowie finansów strefy euro, bez greckiego ministra, zdecydowali, że program pomocowy dla Grecji, który wygaśnie 30 czerwca, nie zostanie jednak przedłużony.
Rząd w Atenach zabiegał o to, by program pomocowy został przedłużony, aby zyskać czas na referendum w sprawie warunków wsparcia, postawionych przez pożyczkodawców. Odrzucenie prośby Grecji oznacza, że kraj ten nie otrzyma ostatniej raty pomocy w wys. 7,2 mld euro.
W lutym eurogrupa i MWF zgodziły się przedłużyć program pomocowy dla Grecji o cztery miesiące, do 30 czerwca, aby w tym czasie wynegocjować warunki odblokowania ostatniej raty wsparcia. Lewicowy rząd Ciprasa chciał złagodzenia tych warunków, twierdząc, że narzucone przez instytucje "trojki" zaciskanie pasa ma katastrofalne skutki dla greckiego społeczeństwa i gospodarki. Przez cztery miesiące nie udało się jednak wynegocjować kompromisu.