Po piątkowej decyzji amerykańskiego Sądu Najwyższego, który orzekł, jakoby Konstytucja USA gwarantowała prawo do małżeństwa bez względu na płeć osób chcących je zawrzeć, Amerykanie podpisują petycję o zmianę tekstu Konstytucji celem wyraźnego poświadczenia naturalnej tożsamości małżeństwa.
Głos jednego sędziego zadecydował o losach milionów rodzin mieszkających w Ameryce – orzeczenie zapadło większością 5 : 4. Od ogłoszenia wyroku każdy z pięćdziesięciu stanów musi umożliwić osobom tej samej płci zawieranie małżeństw.
Amerykańscy sędziowie wyinterpretowali prawo do zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci z tekstu obowiązującej od ponad 200 lat Konstytucji w której nie tylko nie ma tego typu sformułowania, ale której autorzy z całą pewnością odrzucali taką ewentualność. Podobna sytuacja miała miejsce już w 1973 r., kiedy mimo szerokiego społecznego sprzeciwu sędziowie orzekli, że z konstytucyjnych gwarancji „prawa do należnego procesu” (due proces of law) wynika prawo kobiet do przeprowadzenia aborcji. Aby przywrócić naturalne rozumienie małżeństwa, Amerykanie będą musieli przyjąć poprawkę do Konstytucji. Portal LifeSiteNews już wezwał internautów do składania podpisów pod petycją do kongresmenów o przyjęcie takiej poprawki. Ma ona wprowadzić do amerykańskiej ustawy przepis wyraźnie potwierdzający naturalną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny.
Część orzekających sędziów ostro sprzeciwiła się tej kontrowersyjnej decyzji. Sędziowie Roberts, Scalia i Thomas we wspólnym zdaniu odrębnym podkreślają, że Sąd Najwyższy „nie jest ustawodawcą”. „To, czy małżeństwa osób tej samej płci są dobrym pomysłem – piszą - nie powinno nas interesować. Na mocy Konstytucji sędziowie mają kompetencję do orzekania, czym prawo jest, a nie czym powinno być”. Zwrócili uwagę na dotychczasowe sukcesy polityczne subkultur ruchu LGBT w forsowaniu ich wizji małżeństwa na gruncie porządków prawnych poszczególnych stanów. „Dziś ich wysiłki dobiegły końca. Pięciu prawników zamknęło debatę i uchwaliło własną wizję małżeństwa, traktując to jak kwestię prawa konstytucyjnego” - skomentowali autorzy zdania odrębnego. „Decyzja większości [sędziów] jest aktem woli, a nie orzeczeniem sądowym co do prawa. Prawo, które zostało ogłoszone, nie ma żadnych podstaw ani w Konstytucji, ani w precedensowym orzecznictwie Sądu Najwyższego” – podkreślili sędziowie Roberts, Scalia i Thomas.
Uzasadniający orzeczenie sędzia Kennedy dowodził, że amerykańska Konstytucja gwarantuje homoseksualistom prawo do zawierania małżeństw, a poszczególne stany nie mogą definiować małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. „Żaden związek nie ucieleśnia takiej głębi jak małżeństwo, ponieważ wyraża ono największe ideały miłości, wierności, oddania, poświęcenia i rodziny. Tworząc związek małżeński, dwie osoby stają się czymś większym niż byli wcześniej” – tłumaczył. „Skarżący pokazali, że małżeństwo wyraża miłość, która przezwycięża nawet śmierć. Zarzut, że wykazują się oni lekceważeniem wobec instytucji małżeństwa, jest nieporozumieniem” – argumentował skład orzekający. „Ich apel świadczy o tym, że szanują oni małżeństwo, szanują je tak głęboko, że szukają w nim spełnienia dla siebie samych. Ich nadzieja nie zostanie zaprzepaszczona, a oni nie będą skazani na życie w samotności, pozbawieni dostępu do jednej z najstarszych instytucji naszej cywilizacji. Prosili o zagwarantowanie im równego poszanowania ich godności. Konstytucja gwarantuje im takie prawo” – skonkludował SN.
Kwestia prawa do małżeństw homoseksualnych była niedawno także przedmiotem orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Wielka Izba ETPC w wyroku w sprawie Hämäläinen v. Finlandii (skarga nr. 37359/09) z 16 lipca 2014 r. stwierdziła wprost, że przepisy Europejskiej Konwencja Praw Człowieka nie mogą być interpretowane "jako nakładające na Umawiające się Państwa obowiązku do przyznania parom tej samej płci prawa do zawarcia związku małżeńskiego". Ponadto Wielka Izba podkreśliła, że "nie można powiedzieć, że istnieje jakikolwiek europejski konsensus w sprawie dopuszczenia małżeństw tej samej płci".
Ordo Iuris