Mieszkanie rzekomo tanie

Co z tego, że mamy jedne z najtańszych mieszkań w UE, skoro mało kto w Unii musi na nie odkładać równie długo jak Polacy.

Firma doradcza Deloitte opublikowała raport mieszkaniowy. Wynika z niego, że mamy w Polsce jedne z najtańszych mieszkań w Europie. Więcej za metr kwadratowy zapłacą m.in. Czesi, Irlandczycy, Hiszpanie, Włosi, Francuzi, Niemcy, Skandynawowie, Belgowie, Hiszpanie i Brytyjczycy. Taniej nieruchomość można kupić na Węgrzech, w Portugalii czy w Rosji.

Czyżby nadwiślański kraj był jednak krainą mlekiem i pieniądzem płynącym? Otóż nie. Ponieważ w przytoczonym zestawieniu wzięto pod uwagę ceny bezwzględne. I tak w Polsce średnia cena transakcyjna za metr kwadratowy nowego mieszkania to 1111 euro. Jeśli jednak uwzględnimy realną siłę nabywczą zarobków Polaków, to okazuje się, że na takie samo, 70-metrowe mieszkanie Polak musi odkładać średnią pensję z ponad 7 lat. W tym zestawieniu np. Belgowie, Niemcy i Duńczycy odkładają zarobki z nieco ponad 3 lat, znacznie szybciej na mieszkanie stać również Holendrów, Hiszpanów, Irlandczyków, Portugalczyków, Szwedów i Austriaków. Szybciej niż Polacy mieszkanie kupią w swoim kraju również Czesi i Włosi. Kilka miesięcy dłużej muszą odkładać Węgrzy i Francuzi. Rekordzistami są w tej kategorii poddani Elżbiety II, ale warto jednocześnie uwzględnić, że na Wyspach - w przeciwieństwie do Polski - można bardzo tanio wynająć mieszkanie, tymczasem nad Wisłą wynajem bardzo często rujnuje domowy budżet. Ponadto statystyczne ceny we Francji i Wielkiej Brytanii mocno śrubują bardzo wysokie ceny mieszkań w Londynie i Paryżu.

Jeśli dodamy do tego coraz większe trudności z dostępnością kredytu mieszkaniowego (co akurat ma swoje uzasadnienie), okazuje się, że rynek mieszkaniowy w Polsce jest bardzo nieprzyjazny dla statystycznego obywatela.

Nie od dziś wiadomo, że szczególnie młodzi Polacy mają ogromne trudności z mieszkaniowym usamodzielnieniem się. Kolejne rządy próbują walczyć z tym problemem. O ile pomocne było przyjęcie w czasie rządów PiS regulacji, dzięki której zlikwidowano podatek od spadków i darowizn, o tyle to prawo nie rozwiązuje trudności z nabyciem nieruchomości nie będącej własnością rodziny. Pewną pomocą dla młodych rodzin był program "Rodzina na swoim". Niestety, w ostatnich latach rząd PO-PSL zrezygnował z tego rozwiązania i wprowadził w zamian program "Mieszkanie dla Młodych" (MdM), który jeśli komuś pomaga, to głównie deweloperom i tym, którzy i tak są w stanie zapewnić sobie lokum (choć nieraz kosztem wielkich wyrzeczeń).

Rozwiązanie tych problemów będzie jednym z poważniejszych zadań, jakie staną przed nowym rządem. Pytanie, czy partia, która jesienią obejmie władzę, będzie miała pomysł na zmiany systemowe, czy też - jak obecna koalicja PO-PSL - zadowoli się doraźnymi rozwiązaniami, które realnie niczego nie rozwiązują. 

OBSERWUJ AUTORA NA TWITTERZE

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister