Cieszę się, że ekologiczna encyklika Franciszka Laudato si’ spotkała się nie tylko z wielkim zainteresowaniem, ale i uznaniem środowisk zwykle niechętnych Kościołowi.
Cieszyłbym się jeszcze bardziej, gdyby uznanie zyskała cała treść encykliki. Nie tylko uwagi papieża dotyczące globalnego ocieplenia, nadmiernego wykorzystywania bogactw naturalnych czy zanieczyszczenia wody i powietrza, ale też fragmenty mówiące o tym, że to Bóg jest Stwórcą świata i człowieka. I że chronione mają być nie tylko rośliny i zwierzęta, ale także człowiek. „Nie da się pogodzić obrony przyrody z usprawiedliwianiem aborcji” – napisał Franciszek. Podobnie mocnych zdań nie ma w papieskim dokumencie zbyt dużo, ale nie powinno się pomijać tych, które są. Czy trafią one do przekonania różnego rodzaju ekologicznych organizacji? Chciałbym, żeby tak się stało, choć realizm podpowiada sceptycyzm.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk