Jeszcze raz wrócę do sprawy in vitro.
A to dlatego, że głosowanie nad rządowym projektem zostało przeniesione na najbliższy wtorek, 23 czerwca. Ponadto zmieniła się sytuacja polityczna, która może mieć wpływ na ostateczny kształt ustawy. Do tej pory pani premier z uporem godnym lepszej sprawy forsuje skrajnie lewicowe rozwiązania. Przypomnę, że projekt zezwala m.in. na tworzenie sześciu embrionów, co oznacza konieczność mrożenia nadliczbowych. W przypadku kobiet powyżej 35. roku życia lekarz może dać zgodę na tworzenie nieograniczonej liczby zarodków, dopuszcza ich eugeniczną selekcję, umożliwia klonowanie, macierzyństwo surogacyjne, zezwala na in vitro nie tylko dla małżeństw, co stwarza możliwość skorzystania z tej metody przez pary homoseksualne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk