Jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?
Wy jesteście solą ziemi – mówi Jezus do swoich uczniów. – Wy jesteście światłem świata. Czyli, po pierwsze, każe wyrzec się mrzonek, że kiedyś całe społeczeństwa staną się chrześcijańskie. Takim przecież żadna sól, żadne światło nie byłyby potrzebne. Po drugie, wyznacza swoim uczniom zadanie: mają swoją obecnością sprawiać, że świat nabierze dobrego smaku; mają swoim życiem oświecać najciemniejsze zakątki ludzkiej egzystencji. By pociągnąć ludzi do Boga, sami muszą być inni, znacznie lepsi niż otaczający ich świat. A my, chrześcijanie początków XXI wieku? Wielu ulega modom i nie chce się swoją wiarą wyróżniać. Wolą być częścią mdłej papki, tego, co oferuje dzisiejszy świat. I wielu rezygnuje z bycia dla innych światłem na rzecz wspólnego z nimi krzątania się i wzajemnego potrącania w ciemnościach świata bez Boga. Bo przecież – powtarzamy trochę bezmyślnie – wiara to prywatna sprawa każdego człowieka. Tak, prywatna, ale jeśli nie odważysz się być wyjątkowy, jak bez Ciebie ludzie zobaczą Chrystusa?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Macura