Państwowa turecka agenda nadzorująca sektor bankowy poinformowała o zajęciu banku powiązanego z ruchem, na którego czele stoi Fethullah Gulen.
Fundusz Ubezpieczeniowy Depozytów Oszczędnościowych przejął pełną kontrolę nad Bank Asya, uzasadniając to "problemami" w jego strukturze finansowej. Zapewniono, że chodzi o ochronę stabilności tureckiego systemu finansowego.
Krytycy twierdzą, że przejęcie banku jest częścią rządowej kampanii przeciwko ruchowi Gulena, oskarżanego o zaaranżowanie w 2013 roku skandalu korupcyjnego, który miał doprowadzić do upadku rządu. Premierem był wtedy obecny prezydent Recep Tayyip Erdogan. Ze służby zwolniono w Turcji setki policjantów i pracowników sądownictwa podejrzanych o powiązania z Gulenem.
Już w lutym bieżącego roku państwo tureckie przejęło zarządzanie Bank Asya i powołało nową radę dyrektorów. Obserwatorzy zwracają uwagę, że zajęcie banku nastąpiło na tydzień przed zaplanowanymi na 7 czerwca wyborami, w okresie intensywnej kampanii wyborczej. Prezydent Erdogan ma nadzieję, że zdecydowane zwycięstwo rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), której jest założycielem, utoruje drogę do zmian konstytucyjnych, powiększających zakres jego władzy.
Mieszkający w USA Gulen był oskarżany przez tureckie władze o zorganizowanie "równoległych struktur" wewnątrz aparatu państwowego i o próby obalenia rządu. Według Erdogana to stronnicy Gulena stoją za skandalem korupcyjnym, który pod koniec 2013 roku spowodował dymisję około 20 tureckich ministrów.
Pod koniec 2014 roku sąd w Stambule wydał nakaz aresztowania Gulena. Prokurator, który wystąpił z wnioskiem o nakaz, powiedział, że Gulen powinien zostać oskarżony o utworzenie grupy terrorystycznej lub kierowanie nią - informowały tureckie media.