Francja zakazała wielkim sieciom handlowym wyrzucania niesprzedanego jedzenia.
Statystyczny Francuz wyrzuca 20-30 kg żywności rocznie. Ok. 7 kg stanowią produkty, które nadal znajdują się w swoim oryginalnym opakowaniu. W skali całego kraju daje to rocznie straty sięgające ok. 20 mld euro. Do 2025 r. Francja chce zmniejszyć ilość marnowanego jedzenia o połowę.
22 maja niższa izba parlamentu Francji przegłosowała zapis ustawy, który zakazuje supermarketom niszczenia niesprzedanej żywności, zobowiązując do przekazania jej organizacjom dobroczynnym lub nakazując spożytkowanie jej w inny sposób.
Zapis w sprawie niemarnowania żywności w czwartek wieczorem zdobył poparcie wszystkich deputowanych Zgromadzenia Narodowego. Do wejścia w życie potrzebna jest jeszcze aprobata Senatu.
– Najwyższy czas na tę ustawę. Organizacje charytatywne bardzo potrzebują zapasów żywności. To, co najbardziej porusza w tej ustawie, to fakt, że otwiera nas ona na ludzi, którzy cierpią – powiedział poseł Yves Jégo.
Ustawa wprost zakazuje sieciom supermarketów niszczenia niesprzedanej żywności. Zobowiązuje sklepy o powierzchni ponad 400 metrów kwadratowych do zawarcia przed czerwcem 2016 r. umowy z organizacjami charytatywnymi o przekazywaniu jedzenia. Oporni muszą liczyć się z zapłaceniem grzywny do 75 tys. euro lub karą do dwóch lat więzienia. Niesprzedana żywność może też zostać wykorzystana na inne sposoby, np. jako kompost lub pasza dla zwierząt. Nowe prawo przewiduje również wprowadzenie w szkołach i firmach programów edukacyjnych informujących o skutkach marnowania żywności.
Zapis o niemarnowaniu żywności został entuzjastycznie przyjęty przez organizacje działające na rzecz ochrony środowiska. Negatywnie wypowiadają się o nim grupy reprezentujące supermarkety. Twierdzą, że nowe prawo niesprawiedliwie nakładałoby dodatkowe obowiązki na sklepy wielkopowierzchniowe.
wp /PAP/The Guardian