Stracą obywatelstwo za popieranie IS?

Australijski rząd planuje odebrać obywatelstwo urodzonym w Australii ekstremistom, którzy walczą po stronie dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego - powiedział w czwartek minister ds. imigracji i ochrony granic Peter Dutton.

W tym celu rząd chce zmienić obecną ustawę o obywatelstwie i oprzeć prawodawstwo na modelu brytyjskim, który zezwala na odebranie obywatelstwa ekstremistom.

Jak podkreślił Dutton, nowe prawo ma dotyczyć ekstremistów, którzy urodzili się w Australii i są potomkami emigrantów lub dziećmi emigrantów mieszkających w Australii. Rząd będzie chciał zmusić ich do przyjęcia obywatelstwa kraju, w którym się urodzili lub państwa, w którym urodzili się ich rodzice. Nowe przepisy mają mieć także zastosowanie w przypadku podwójnego obywatelstwa.

Według obecnie obowiązującego prawa obywatelstwo australijskie można cofnąć jedynie w przypadku uzyskania go na podstawie fałszywych danych oraz gdy obywatel Australii służy w siłach zbrojnych obcego kraju przeciwko swojemu państwu.

Jak zaznaczył Dutton, ponieważ Państwo Islamskie w myśl prawa międzynarodowego nie jest uznane za państwo, to władze australijskie nie mają podstaw do odebrania obywatelstwa walczącym po stronie IS australijskim ekstremistom.

"Nie mogę spokojnie chodzić po ulicy, gdy ludzie pytają mnie: dlaczego zgadzam się, by ci ludzie wracali do naszego kraj? Oni wracają bardziej zradykalizowani" - mówił minister.

Jak podkreślił, ekstremiści są ogromnym zagrożeniem dla obywateli Australii. "Trzeba działać i to właśnie rząd robi" - dodał.

Na początku maja podczas operacji antyterrorystycznej policja aresztowała 17-letniego syna syryjskiego lekarza, w którego domu znaleziono trzy ładunki wybuchowe własnej konstrukcji, które później zostały zdetonowane przez saperów.

Według australijskich mediów nastolatek zamierzał dokonać zamachu bombowego w Melbourne kilka dni później.

Władze Australii podniosły we wrześniu 2014 r. stopień zagrożenia terrorystycznego z umiarkowanego na wysoki. Jako powód podano rosnące obawy przed zamachami w kraju ze strony zwolenników dżihadystów. Co najmniej 110 Australijczyków udało się do Iraku i Syrii, by walczyć u boku ekstremistów z IS, a ponad 30 z nich już wróciło do kraju.

Agencja AP przypomina, że we wrześniu ub.r. rzecznik IS Abu Mohammed al-Adnani wzywał do przeprowadzania ataków m.in. w Australii.

« 1 »