Nie chce wspierać kandydata, który zmienia poglądy w jedną noc.
Joanna Szczepkowska opuściła Honorowy Komitet Poparcia Bronisława Komorowskiego. Jako główny powód podaje zaprzeczenie przez prezydenta głównemu przekazowi swojej kampanii - Polsce stabilnej, bezpiecznej i racjonalnej. Artystka podkreśla, że człowiek, który w jedną noc, po przegranej I turze wyborów zmienia o 180 st. swoje poglądy i dostosowuje je do doraźnych celów kampanii, nie może być przez nią popierany. Publikujemy list, który Szczepkowska przesłała do kancelarii Prezydenta:
Do Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Bronisława Komorowskiego
Żywię głęboką nadzieję, że wynik drugiej tury wyborów będzie satysfakcjonujący. Jednak ze względu na wzmożone tempo kampanii prezydenckiej, pragnę zawiadomić o swojej rezygnacji z uczestnictwa w Honorowym Komitecie Poparcia Kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego. Zdaję sobie sprawę, że w zaistniałej sytuacji osoby znajdujące się na liście Komitetu, są moralnie zobowiązane do różnych form publicznego poparcia osoby Bronisława Komorowskiego. Dlatego proszę o wykreślenie mojego nazwiska z listy osób znajdujących się w tym komitecie. Zdaje sobie sprawę w jak niebezpiecznych czasach żyjemy, jak nieprzewidywalne mogą być skutki zmian na najwyższych stanowiskach. Jednak wycofuję swoje nazwisko po wysłuchaniu porannego przemówienia Prezydenta Bronisława Komorowskiego z 12- go maja 2015 roku, następnego dnia po wyborach i przyglądając się kolejnym krokom w kampanii. Powodem, dla którego potwierdziłam swoje uczestnictwo w Honorowym Komitecie także w czasie tych wyborów, było przeświadczenie o świadomych decyzjach podejmowanych przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Coraz częściej te decyzje mijały się z moim światopoglądem , ufałam jednak , że podejmuje je ktoś bardziej świadomy w sprawach polityki niż ja. Dlatego po porażce w pierwszej turze oczekiwałam przemówienia, które tę świadomość potwierdzi. Oczekiwałam, że kandydat na prezydenta będzie przekonywał do swoich poglądów ze zdwojoną siłą, bo takiej jednoznaczności najwyraźniej społeczeństwo oczekuje. Jeśli jednak kandydat na prezydenta w jedną noc zmienia te poglądy i dostosowuje je do doraźnych potrzeb kampanii, to ja nie mogłabym z całkiem czystym sumieniem przekonywać publicznie do tej kandydatury. Rezygnacja z udziału w Honorowym Komitecie umożliwi mi też nieskrępowane komentowanie przebiegu kampanii i ewentualną krytykę, która jest istotną częścią mojego zaangażowania w życie społeczne. Indywidualnie w czasie drugiej tury wyborów zagłosuję jak zawsze zgodnie z własnym sumieniem i biorąc pod uwagę szczególną sytuację naszego kraju.
Z poważaniem
Joanna Szczepkowska
wt