To wam powiedziałem, abyście pokój we mnie mieli. J 16,33
Doświadczyć Bożej obecności, przylgnąć do Niego, to znaleźć spokój, bezpieczeństwo, siłę. A jednak tak łatwo rezygnuję z tego szczęścia bycia przy Nim. Tak jak powiedział, idę w swoją stronę, zostawiam Go samego, opuszczam mojego Boga dla często błahych spraw, wybieram inaczej. A przecież odrzucenie tak bardzo boli, jeśli się kocha i ufa drugiej osobie. Boli do żywego. I tu mój Bóg zdumiewa mnie najbardziej. Bez względu na moje decyzje i wybory, słabe chwile, upadki i odejścia, pozostaje niezmiennie wierny i kochający pomimo wszystko. On nigdy nie jest sam i dlatego nie chce, bym ja była sama, ofiaruje mi swoją obecność, a więc stan, w którym trwali apostołowie, pokój płynący z faktu, że ON JEST. Świadomość takiego wsparcia pozwala przekraczać własne granice, iść drogą Ewangelii, a nie z ogólnie przyjętym nurtem, zmagać się z przeciwnościami i trudnościami. Bo przecież na końcu mojej drogi czeka mój Bóg, który ten świat zwyciężył.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska