Szkolne świetlice są przepełnione. Pod opieką jednego nauczyciela przebywa w nich nawet osiemdziesięcioro dzieci, alarmuje "Rzeczpospolita".
W prawie 90 proc. szkół, w świetlicach, z których głównie korzystają uczniowie z najmłodszych klas, pracuje za mało nauczycieli. Zgodnie z prawem na 25 dzieci powinien przypadać jeden. Tymczasem jak wynika z ankiet przeprowadzonych przez NSZZ "Solidarność", na jednego wychowawcę przypada nawet 85 uczniów.
Żadna z ponad 100 szkół, które wzięły udział w ankiecie, nie zatrudniła asystenta nauczyciela. A to oni, odkąd do szkół poszły sześciolatki, mieli wspierać nauczycieli w świetlicy.