Proszę Państwa, życie wieczne zależy od polityków.
Odważna to teza, ale jak najbardziej prawdziwa. I stawiam ją zupełnie świadomie. Nie tylko po to, by wywołać zdziwienie, ale by pokazać, jak dużo politycy mogą. Mogą pomóc w zbawieniu wiecznym, ale mogą też w nim przeszkodzić. Oczywiście wpływ polityków na szczęście wieczne jest tylko częściowy, ale wcale nie mały. Bo chociaż zbawieni jesteśmy łaską Boga, nie bez znaczenia są życiowe wybory każdego człowieka. A te w jakimś stopniu zależą od warunków, w których żyjemy. A co robią politycy? Urządzają ludziom życie, co mądrze nazywane jest stanowieniem prawa i kształtowaniem opinii publicznej. Oczywiście wiele przepisów jest obojętnych z punktu widzenia zbawienia wiecznego. No bo jaki wpływ na zdobycie nieba może mieć np. prawo nakazujące rozliczanie PIT-u do końca kwietnia? Nie ma żadnego wpływu. Ale już zupełnie inaczej ma się sprawa z projektem ustawy o in vitro, zezwalającej m.in. na mrożenie ludzi w ciekłym azocie. Wielu pomyśli: skoro prawo na to zezwala, to widocznie nie ma w tym nic złego. I być może mimo wcześniejszych oporów zdecyduje się na zabieg. A to ma już poważne konsekwencje moralne. Zgadli Państwo, ten dosyć przydługi wstęp ma być zachętą do wzięcia udziału w wyborach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk