Komisja odpowiedzialności konstytucyjnej przyjęła wniosek, że postawienie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu jest zasadne - poinformował PAP szef SLD Leszek Miller, który jest członkiem komisji.
Chwilę przed tym, kiedy komisja podjęła decyzję, jej posiedzenie opuścili posłowie PiS i Zjednoczonej Prawicy. Jak mówili, to protest przeciwko odrzuceniu wniosków dowodowych złożonych przez obronę.
Arkadiusz Mularczyk (ZP) powiedział dziennikarzom, że odrzucenie wniosków to "hucpa, sąd kapturowy". "Nie mogliśmy w tym dłużej uczestniczyć" - dodał. Również poseł PiS Jarosław Zieliński określił odrzucenie wniosków mianem "hańby i hucpy politycznej".
Byłemu ministrowi sprawiedliwości zarzuca się naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem"; PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków.
Takie same zarzuty stawiane są Jarosławowi Kaczyńskiemu. Platforma złożyła wnioski o postawienie Ziobry oraz Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu w 2012 roku.
Zarówno Ziobro, jak i Kaczyński stwierdzali wielokrotnie, że nie widzą żadnych podstaw do postawienia ich przed TS.
Wniosek o postawienie premiera lub ministra przed TS może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Pod wnioskami PO ws. Kaczyńskiego i Ziobry podpisało się ok. 150 posłów nie tylko z Platformy, ale też z Ruchu Palikota i SLD. Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów.
Rozpatrująca wniosek Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przesłuchała już m.in. szefa CBA Paweł Wojtunika, b. szefa Centralnego Biura Śledczego Jarosława Marca oraz b. ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka.