„Obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy”.
Kilka lat temu, gdy stanęłam na modlitwie, prosząc o nowe wylanie Ducha Świętego, o odnowienie we mnie łaski Pięćdziesiątnicy, otrzymałam jasne światło: Jestem dzieckiem Boga! Chciałam skakać i krzyczeć: nie jestem sama, mam Ojca w niebie. Mam Abbę, mam Tatusia! Mam Boga, który jest blisko! Mimo upływających lat (nasze dzieci dorastają!) Duch Święty stale mnie przekonuje: „To, co najlepsze, przed tobą!”. I wiem, że to jest prawda. On nieustannie daje świeżość i odnowienie; bo dla Niego nigdy nie jest za późno; dla Niego nigdy nie jestem porażką; dla Niego nigdy nie jestem zdyskwalifikowana… I dziś słyszę: „To, co najlepsze, przed tobą!”. Dlatego całym sercem tęsknię i wyczekuję. Pobudza mnie to do czuwania i wołania: Objaw we mnie to, co zamierzyłeś! Objaw we mnie dziedzictwo córki Króla!•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksandra Scelina