Odpowiedział mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. J 14,6
To jedne z najczęściej cytowanych słów Jezusa, bo zawierają odpowiedź na najważniejsze pytania człowieka. Któż bowiem nie pragnie życia i to najlepiej takiego, które nigdy by się nie skończyło, któż nie pragnie nieśmiertelności? Któż nie chciałby wiedzieć, jaka jest prawda o nim samym, o świecie, o Bogu? Któż nie chciałby wiedzieć, jaka jest ta jedyna słuszna droga, którą człowiek powinien podążać, by się finalnie nie zawieść? Na te pytania poszukiwali odpowiedzi praktycznie wszyscy myśliciele i filozofowie. Poszukiwania tej jedynie słusznej drogi zaprowadziły ludzkość wielokrotnie w ślepe zaułki – mieliśmy egzystencjalizm, marksizm, faszyzm czy choćby współczesny pseudonaukowy gender, i wiele, wiele innych. Jak wiemy, wciąż są to pomyłki owocujące ludzkim cierpieniem i frustracją niespełnionych obietnic. Możemy próbować być mądrzejsi do Boga, ale jaką mamy gwarancję, że ten nasz kolejny guru znowu zwyczajnie się nie myli? „Drogą, prawdą i życiem” nazwał Jezusa nie teolog, mądry kaznodzieja czy inny człowiek. To Jezus sam powiedział o sobie. Po co więc błądzić? Testować kolejne ślepe uliczki? Dlaczego po prostu nie uwierzyć Bogu?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny