Na ostatniej prostej kampanii prezydenckiej żaden z głównych serwisów informacyjnych nie podjął trudu, by poddać kandydatów na ten urząd jakiejkolwiek merytorycznej próbie.
Jak wyglądał 10. tydzień kampanii przed wyborami głowy państwa w trzech najpopularniejszych programach informacyjnych? To ważne, bo „Wiadomości” (TVP), „Fakty” (TVN) i „Wydarzenia” (Polsat) ogląda w sumie ok. 11 mln widzów. A dla wielu z nich telewizja wciąż pozostaje jedynym źródłem wiedzy o poszczególnych kandydatach. Okazuje się, że na pewno nie będzie to wiedza miarodajna. Nawet nie dlatego, że poszczególne stacje są jakoś szczególnie stronnicze. Po prostu żadna z nich nie wykonuje podstawowych obowiązków informacyjnych, uznając, że osoby zainteresowane polityką i tak śledzą TVP Info, TVN24 czy Polsat News. Główne serwisy, bez względu na wybór kanału, poprzestawały więc na krótkich kampanijnych felietonach, w niewielkim tylko stopniu poświęconych temu, co kandydaci mają do zaproponowania. Na trzy tygodnie przed wyborami głowy państwa żadna stacja nie podjęła trudu, by poddać kandydatów na ten urząd jakiejkolwiek merytorycznej próbie. Zamiast tego trzy główne serwisy konsekwentnie pozostawały kroniką kryminalną z elementami rozrywki. Najwięcej szacunku, powagi i poczucia obowiązku wobec widzów w tym gronie zachowywała… nie telewizja publiczna, a Polsat, choć oczywiście najwięcej czasu antenowego wyborom poświęca TVP. Wynika to jednak tylko z obowiązków ustawowych telewizji publicznej. Musi ona choćby pozorować zainteresowanie wszystkimi kandydatami, by później w raportach dla KRRiT wykazać się odpowiednimi parytetami czasu antenowego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko