Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. J 6,36
Wczasach Jezusa ludzie mieli problem, żeby dostrzec w Nim chleb życia. Dziś mamy problem, aby w chlebie życia dostrzec Jezusa. Wszyscy więc patrzymy na Jezusa tymi samymi oczyma. Patrzymy i widzimy. A przecież nie wierzymy. Tymczasem wystarczy tak niewiele. Wszak, jak mawiał św. Jan od Krzyża, dusza prawdziwie pragnąca Boga już Go posiada, dostrzegając Go tam, gdzie zmysły pozostają bezradne. Bóg bowiem jest niedostrzegalny dla zmysłów; ukazuje się natomiast i pozwala posiąść duchowym pragnieniom. Jeśli więc chcesz naprawdę widzieć Boga, musisz Go najpierw posiadać, a posiadasz Boga w pragnieniach wzbudzonych przez wiarę. „Kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” – mówi Jezus – bo jego pragnienie zostanie nasycone. Co jednak, gdy stworzenie utraciło swe pragnienia? Owszem, wolą Ojca jest, aby nic powierzonego Synowi nie uległo zagładzie. Syn nie odrzuci przecież stworzenia, które do Niego przyjdzie. Czy jednak na pewno w to wierzysz? A czy tego właśnie pragniesz?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksander Bańka