Biskupi katoliccy w Niemczech wielkanocne kazania poświęcali m.in. kwestii legalizacji eutanazji, która w języku niemieckim opisywana jest eufemizmem „aktywna pomoc przy umieraniu” (aktive Sterbehilfe)
Kwestia ta wkrótce stanie się tematem debaty parlamentarnej, a jesienią w Bundestagu ma być dyskutowany projekt ustawy zezwalającej na eutanazję. W tej chwili ta kwestia w Niemczech nie została prawnie uregulowana. W czerwcu 2010 roku Trybunał Federalny wydał jedynie orzeczenie z którego wynika, że wspomagane samobójstwo jest legalne, jeśli pacjent wyraźnie zażyczył sobie zakończenia sztucznego podtrzymywania przy życiu.
W tym samym orzeczeniu podkreślono jednak, że nadal nielegalna pozostaje tzw. aktywna pomoc w samobójstwie, czyli w praktyce wszelkie działania mające doprowadzić do eutanazji. W tej kwestii katoliccy biskupi niemieccy wypowiadali się już wielokrotnie, zawsze konsekwentnie broniąc prawa do naturalnej śmierci.
Tej sprawie poświęcił swoje wielkanocne kazanie m.in. bp Heinz Josef Algermissen z Fuldy, który zwrócił uwagę, że sam zwrot „pomoc przy umieraniu” fałszuje rzeczywistość gdyż w istocie nie chodzi o żadną pomoc, ale współudział w zabijaniu. Dla ludzi wychowanych w tajemnicy Zmartwychwstania Pańskiego w której centrum jest odradzające się życie powinno być rzeczą oczywistą, że odpowiedzią na ciężką chorobę, starość, załamanie psychiczne, czy fizyczne może być tylko pomoc w łagodzeniu cierpienia, rozbudowa opieki paliatywnej, a nie współudział w zabijaniu, mówił bp Algermissen w katedrze w Fuldzie, zbudowanej na miejscu grobu Świętego Bonifacego, jednej z najważniejszych świątyń katolickich w Niemczech.
W podobny sposób odniósł się do tej kwestii abp Stephan Burger z Freiburga. Zwrócił uwagę, że współczesne media starają się tak przedstawić sytuację ludzi chorych, starych, znajdujących się w depresji, jakby mieli obowiązek uzasadniać swoje istnienie, a życie ich nie było wartością samą w sobie. Prawna legalizacja pomocy przy zabijaniu tych ludzi, nie jest żadnym rozwiązaniem, podkreślał abp Burger. Należy otoczyć ich opieką oraz miłością, aby mogli odejść w sposób naturalny, znajdując w naszej miłości sens dalszego istnienia.
Andrzej Grajewski/Kath.net.de