W świątecznym GN

W najnowszym wydaniu „Gościa” ks. Kowalczyk o odwadze kobiet, które do końca trwały przy krzyżu, Jacek Dziedzina zastanawia się dlaczego chrześcijanie w tym samym terminie nie mogą świętować Zmartwychwstania, a Grzegorz Górny mówi o bezradności nauki wobec relikwii Jezusowych.

Poza tym w świątecznym "Gościu":

Trzeba iść do Galilei [rozmowa z ks. prof. Dariuszem Kowalczykiem]

Dlaczego kobiety pierwsze dowiedziały się o zmartwychwstaniu? „To była naturalna konsekwencja sytuacji wcześniejszej: kobiety trwały do końca przy krzyżu. Za wyjątkiem Jana wszyscy mężczyźni rozpierzchli się przecież ze strachu. Kobiety więc otrzymały te nowinę, że Jezus żyje. Zmartwychwstanie, chociaż jest wydarzeniem realnym, dzieje się też na poziomie serca. Wykracza poza rozum. W takim rozumieniu – sercem – kobiety są lepsze. I tu nie chodzi o czczy sentymentalizm. Tu również nie chodzi tylko o uczucia. Wolę używać pojęcia „widzieć sercem”, „rozumieć sercem”, bo jest pełniejsze” – mówi ks. Kowalczyk.

 

Tajemnice [rozmowa z Grzegorzem Górnym]

„Choć to ja patrzyłem na ten obraz, miałem wrażenie, że… to on patrzy na mnie. Oczy Jezusa są żywe i w zależności od tego, jak zmieniasz pozycję, masz wrażenie, że postać z wizerunku wodzi za tobą wzrokiem”. O kontemplacji chusty z Manoppello oraz poszukiwaniu fenomenów na styku wiary i nauki opowiada Grzegorz Górny.

 

Horror leczniczy [rozmowa z dr Maciejem Hamankiewiczem]

Pakiet onkologiczny miał skrócić kolejki do lekarzy i usprawnić procedury związane z diagnostyką osób, u których podejrzewa się raka. W praktyce kolejki wydłużył i nie pomaga niektórym chorym, np. pacjentom, którzy są zbyt chorzy lub zbyt starzy. Pakiet onkologiczny jest bublem prawnym stworzonym przez ministra zdrowia mówi prezes naczelnej izby lekarskiej dr Maciej Hamankiewicz.

 

Jedna Noc [Jacek Dziedzina]

Dwie rzeczy w podzielonym chrześcijaństwie bolą najbardziej: brak wspólnej Eucharystii i brak wspólnych obchodów Wielkanocy. Z drugim można by sobie poradzić przy dobrej woli wszystkich chrześcijan. Wielowiekowe tradycje związane z odmiennymi kalendarzami czy sposobami wyliczania astronomicznego początku wiosny nie są aż tak ważne, by nie można zrezygnować z „własnej” tradycji na rzecz tradycji wspólnej, sięgającej pierwotnego Kościoła. Byłoby to mocnym świadectwem dla świata. Jednym z przełomowych spotkań był specjalnie poświęcony wyznaczaniu wspólnej daty Wielkanocy zjazd, zorganizowany przez Światową Radę Kościołów i Radę Kościołów Bliskiego Wschodu w 1997 r. w syryjskim Aleppo.

« 1 »