In vitro: Będzie debata nad projektami rządu i PiS

Po świętach Wielkanocy, na najbliższym posiedzeniu 8-9 kwietnia Sejm rozpatrzy w pierwszym czytaniu rządowy projekt ustawy "o leczeniu niepłodności", który legalizuje przede wszystkim procedurę in vitro. W kontrze do projektu rządowego pod obrady wraca także projekt PIS "o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego i manipulacji ludzką informacją genetyczną".

Wczoraj krytyczne stanowisko wobec propozycji Rady Ministrów wyraziło ponownie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski.

Zdaniem Episkopatu, rządowy projekt umożliwia stosowanie procedury in vitro bez podjęcia realnej próby leczenia prawdziwej przyczyny niepłodności. Episkopat wzywa natomiast rząd do opracowania i rozpoczęcia prawdziwego medycznie programu leczenia niepłodności, który byłby oparty na uczciwej i rzetelnej diagnostyce przyczyn oraz podejmowaniu prób ich likwidowania.

Biskupi wymieniają najbardziej bulwersujące rozwiązania projektu rządowego: jako normalny element procedury dopuszcza mrożenie i przechowywanie embrionów, a także umożliwia poczynanie dzieci po śmierci dawcy komórek rozrodczych i przewiduje niedopuszczalność przeniesienia zarodków do organizmu matki biologicznej, gdy dawca komórek rozrodczych wycofa zgodę.

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o leczeniu niepłodności i podjęła decyzję o skierowaniu go do prac legislacyjnych. Biskupi przypominają jednak, że „w procesie legislacyjnym nie można pomijać granic dla uczestnictwa w przyjęciu niemoralnego prawa". Takie ograniczenie jest uzasadnione oceną etyczną opartą o uniwersalne wartości, które "w jednakowym stopniu dotyczą wszystkich ludzi, tak wierzących, jak i niewierzących”.

W kontrze do projektu rządowego pod obrady Sejmu wraca projekt PIS "o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego i manipulacji ludzką informacją genetyczną". W jego preambule zapisano, że "nienaruszalna godność człowieka przynależy mu w każdej fazie jego życia, a kultura zakorzeniona w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach znajduje wyraz w normach Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".

Projekt jest odświeżoną wersją dokumentu z 2012 r. "o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego". Zakazuje wszelkich ingerencji w ludzki genom powodujących jego dziedziczne zmiany. Ingerencja mająca na celu dokonanie zmiany w genomie ludzkim, która nie powoduje jego dziedzicznej zmiany, jest dopuszczalna wyłącznie w celach leczniczych dotyczących człowieka. Zakazane ma być tworzenie chimer i hybryd ludzko-zwierzęcych oraz klonowanie człowieka, a także praktyki eugeniczne.

Projekt ustawy już w art. 1 zakazuje zapłodnienia pozaustrojowego oraz manipulacji ludzką informacją genetyczną, zaś w art. 2 "chroni godność, życie i integralność genetyczną człowieka". W dalszej części dokument ustanawia zakaz m.in. realizowania działań powodujących śmierć embrionu ludzkiego, tworzenia embrionu ludzkiego poza organizmem kobiety, odpłatnego lub nieodpłatnego rozporządzania embrionem.

Projekt PiS ustanawia także Centralny Rejestr Biomedyczny, który gromadziłby informacje dotyczące embrionów, gamet oraz poważnych przypadków szkodliwości dla zdrowia związanych z użyciem gamet.

Zgodnie z dokumentem, ma także powstać Polska Rada Bioetyczna oraz Urząd Prezesa ds. Biomedycyny, jako organy koncesyjne i odpowiedzialne za kontrolę procedur biomedycznych.

Pod projektem trzy lata temu podpisali się parlamentarzyści, którzy z różnych powodów nie są już posłami PiS, m.in. Przemysław Wipler, Zbigniew Girzyński, Tomasz Kaczmarek, czy Adam Rogacki. Dokument sygnował także prezes PiS Jarosław Kaczyński. Sprawozdawcą projektu ustawy na sali obrad Sejmu będzie posel Jan Dziedziczak.

« 1 »
TAGI: