Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego. J 20,17?
Odpowiedzią na łzy jest zwyczajne „Mario”. I w jednej chwili wszystko staje się zupełnie inne. Ból ostatnich godzin i dni mija jak zły sen. Jeśli teraz dalej są łzy, to już tylko łzy szczęścia. Czy historia skazańca mogła mieć lepsze zakończenie? Ta scena to też odpowiedź na nasze łzy. Życie potrafi przygnieść do ziemi. Może się czasem wydawać, że ból już nigdy się nie skończy. Albo że nigdy się nie skończy tęsknota za bliskimi, którzy odeszli. A Bóg potrafi odmienić to wszystko jednym swoim słowem. Potrafi? To za mało. Chce. Wszak jest nie tylko Bogiem i Ojcem swojego Syna, Jezusa Chrystusa, ale także naszym. Pragnie dla nas szczęścia wiecznego. Bo taki przeznaczył nam los. Niesamowite: mieć takiego Boga i Ojca. Ile byśmy nie przeżywali niebezpiecznych przygód, w końcu kiedyś wszystkie skończą się happy endem. Zmartwychwstaniemy. I będziemy mieli życie wieczne. Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Macura