Unia Europejska znosi kwoty na produkcję mleka. To szansa dla polskich hodowców i przetwórców.
27.03.2015 15:27 GOSC.PL
Na początku kwietnia po ponad 30 latach UE znosi kwoty mleczne. Oznacza to, że rolnicy nie będą musieli płacić kar za nadprodukcję mleka. Taka sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku, udało się jednak rozłożyć kary na raty.
Kwoty mleczne to jeden z elementów Wspólnej Polityki Rolnej, czyli systemu drobiazgowych regulacji rynku rolnego w UE. Miały uchronić rolników przed wahaniami cen. Taka dbałość o rolników wynika z kolei ze świadomości, jak bardzo wrażliwym rynkiem jest rynek rolny. Ostatecznie każdy musi jeść. Problem w tym, że drobiazgowe regulowanie produkcji rolnej tworzy miraż bezpieczeństwa, które tak naprawdę nie istnieje. Z drugiej strony ogranicza możliwość zaspokojenia ludzkich potrzeb. Widać to wyraźnie na przykładzie właśnie produkcji mleka, gdy jego ceny przed 2014 rokiem wskazywały na opłacalność produkcji (ludzie potrzebowali więcej mleka), co skłaniało hodowców do jej powiększenia. UE zamiast pozwolić spadającym cenom skorygować entuzjazm hodowców, wolała im dopiec jeszcze karami.
Teraz, gdy kwot już nie będzie, nie tylko nie będzie kar, ale będzie także możliwość zwiększenia sprzedaży mleka i przetworów za granicę. To bardzo dobra wiadomość dla nas, ponieważ te towary cieszą się dużym zainteresowaniem za granicą, zarówno w Europie (głównie Niemcy), jak i np. w Chinach. Tym bardziej, że nadal jesteśmy bardzo konkurencyjni w tym zakresie. Dlatego nie ma co się bać zniesienia kwot. I choć względne uwolnienie rynku mleka zwiększy ryzyko (przecież zwiększenie produkcji może jeszcze bardziej zbić ceny), to zyski też mogą być większe. Rynek bez kwot to rynek bardziej normalny.
Stefan Sękowski