Ludzkie drogi krzyżują się z ostatnią drogą Jezusa. Szedł wąskimi uliczkami Jerozolimy. Mijał ludzi. Obojętnych widzów lub agresywnych wrogów. Były też wyjątkowe spotkania. Maryja, Szymon z Cyreny, Weronika, płaczące niewiasty, Dobry Łotr, Jan i Maria Magdalena. W tegorocznym cyklu wielkopostnym spróbujemy popatrzeć na dramat krzyża ich oczami. Jezus wciąż idzie uliczkami miast i wsi, dźwigając swój krzyż. Jedni mijają Go obojętnie, inni przeklinają, a jeszcze inni nawracają się. Pokażemy też kilka współczesnych historii ludzi, którzy w Ukrzyżowanym odnajdują nadzieję, siłę, sens, miłość... Ludzie spod krzyża. Ja też jestem jednym z nich. W którym miejscu odnajdę siebie? Jaka jest moja historia?
Tak, byłem do końca. Nie mogłem Go opuścić, ale zdawało mi się, że lecę w przepaść. Wstydziłem się za Judasza, Piotr zawiódł na całej linii. Nie, nie czuję się lepszy. To była łaska. Największa. Kiedy złożyliśmy Jego ciało do grobu, serce mi pękło, ale coś mówiło mi: ciąg dalszy nastąpi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz