Dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS) przyznali się w czwartek do zamachu na Muzeum Bardo w Tunisie, w którym w środę zginęły 23 osoby, w tym Polacy. IS wzięło na siebie odpowiedzialność za atak w nagraniu audio, umieszczonym w internecie.
W zamachu śmierć poniosło 20 zagranicznych turystów. Według polskiego MSZ zabitych zostało dwóch obywateli Polski, dwóch zaginęło, a dziewięciu zostało rannych.
Liczba zabitych zagranicznych turystów wzrosła z 17 do 20, w ataku zginęło również trzech Tunezyjczyków. Rannych zostało ponad 40 osób. Wśród zabitych obcokrajowców są obywatele Japonii, Włoch, Kolumbii, Hiszpanii, Australii, Polski i Francji, a według ostatnich doniesień również Brytyjka i Belgijka. Dotychczas zidentyfikowano 13 spośród 20 zabitych turystów.
Według informacji MSZ w zamachu w Tunisie zginęło dwóch obywateli Polski, dziesięciu zostało rannych, a jedna osoba jest zaginiona. Ranni przebywają w dwóch szpitalach, trzy osoby przeszły operacje, pozostałe mają głównie rany postrzałowe, rany ortopedyczne, są w dobrym stanie. Jeden z dwóch zaginionych Polaków został odnaleziony w czwartek po południu w szpitalu; jest ranny, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do Tunezji wyleciał specjalny zespół lekarzy i psychologów. Polskie MSZ uruchomiło specjalną infolinię pod numerem telefonu +48225238880.
W związku z zamachem terrorystycznym w Tunezji polskie MSZ przypomniało o ostrzeżeniach dotyczących podróży m.in. do Tunezji, Egiptu i Mali. Na stronie resortu (www.msz.gov.pl) podróżujący mogą sprawdzić, czy kraj, do którego się wybierają, jest bezpieczny. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski zapewnia, że informacje na stronie są regularnie aktualizowane.
Prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski powiedział PAP, że w Tunezji w chwili zamachu odpoczywało 291 osób z Polski. "Prawie wszystkie osoby wrócą dziś do kraju. Na miejscu mogą zostać ewentualnie ci, którzy są poszkodowani i którym służby medyczne nie zezwolą na transport ze względu na stan zdrowia. Ale to mała liczba" - powiedział Niewiadomski.
Pierwsza grupa z prawie 300 osób przebywających na wakacjach w Tunezji wróciła w czwartek do Polski. Z informacji zebranych przez PAP wynika, że byli to klienci takich biur podróży jak m.in. Sun&Fun Holidays, Neckermann Polska i Exim Tours.
Na powrót czeka 182 klientów biura podróży Itaka, po których samolot wyleciał po południu z Warszawy.
Biura podróży, które prowadziły sprzedaż wyjazdów do Tunezji, zawiesiły sprzedaż wycieczek do tego kraju. Osobom, które wykupiły już wycieczki do Tunezji, biura proponują alternatywne wyjazdy lub zwrot wpłaconych pieniędzy.
W najbliższym czasie lepiej nie podróżować turystycznie do Tunezji; sytuacja jest niebezpieczna, nie należy sądzić, że środowy zamach w Tunisie był "działaniem jednorazowym" - ostrzega kierownik Katedry Arabistyki i Islamistyki UW prof. Katarzyna Pachniak. Mówiąc o wpływie zamachu na gospodarkę Tunezji, kraju, w którym znaczna część mieszkańców utrzymuje się z turystyki, arabistka zaznaczyła, że "to będzie z pewnością dla gospodarki tunezyjskiej cios".