Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje wyraźnie, jak głębokie poczucie więzi z Bogiem Ojcem nosił w sobie Jezus i jak głęboka była w nim świadomość jego Bosko-ludzkiej tożsamości. Wychwycili ją bezbłędnie przeciwnicy Jezusa, którzy zamierzali go zabić za to, że „Boga nazywał swym Ojcem, czyniąc się równym Bogu”. Nie jest to oskarżenie bezpodstawne. Przeciwnie, opiera się na słowach samego Jezusa, który przekonuje: „Nie dziwcie się temu!”. Albowiem nadchodzi już godzina, gdy owa tajemnica ujawni się w swej niewysłowionej pełni – gdy doświadczą jej wszyscy umarli, słysząc głos Syna Bożego, a ci, którzy usłyszą, żyć będą. Wówczas odsłoni się także najgłębsza prawda o każdym z nas – o naszym zmartwychwstaniu ku życiu lub ku potępieniu, wedle czynów dobrych lub złych, które pełniliśmy. Nie trwóżmy się jednak. Jezus zapewnia, że kto słucha Jego słowa i wierzy w Ojca, ma życie wieczne i ze śmierci przechodzi do życia. Trzeba tylko autentycznie wierzyć. I uważnie słuchać – póki jeszcze jest czas.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksander Bańka