Jeżeli nie będzie naprawy w Polsce w wielu dziedzinach, wyjedzie młode pokolenie, a kolejne urodzi się już za granicą - przekonywał kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda na spotkaniach z Polakami w Londynie. Jak podkreślił, jedną z ważniejszych zmian do przeprowadzenia jest reforma ZUS.
Duda w sobotę spotkał się z Polakami mieszkającymi w brytyjskiej stolicy. Kandydat PiS rozmawiał z rodzinami, które od wielu lat mieszkają w Wielkiej Brytanii, a ich dzieci urodziły się w tym kraju. Duda przy tej okazji nawiązał do jednego z sondaży, według którego ok. 80 proc. maturzystów nie widzi dla siebie perspektyw w Polsce.
"Jeżeli tak jest i nie będzie naprawy, (...) wyjedzie młode pokolenie i koniec, a kolejne pokolenie urodzi się za granicą" - mówił kandydat PiS. Jego zdaniem to pokolenie prawdopodobnie nie będzie chciało wrócić do Polski. "Jeżeli młodzi ludzie, którzy są niezwykle ambitni, rozwijają się, robią kariery zawodowe na Wyspach Brytyjskich nie wrócą, będziemy mieli w Polsce dziurę pokoleniową, której nie uda się zasypać, bo dzieci będą się rodziły już za granicą. To będzie to zagrażało dalszemu bytowi naszego państwa. To jest wielkie zadanie dla rządzących, największe wyzwanie, przed jakim dzisiaj stoi klasa polityczna w Polsce" - powiedział Duda dziennikarzom.
"Sytuacja jest groźna dla kraju. Najwyższy czas, by dokonać naprawy Polski w wielu dziedzinach" - przekonywał Duda. Mówił m.in. o utrudnieniach dla przedsiębiorców. "Najgorszą sprawą jest ZUS. Nikt nie zrobił tu dobrej zmiany od 1989 roku" - ocenił. Polityk PiS zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, powoła Narodową Radę Rozwoju, która miałaby opracować strategię rozwoju "w obszarach wymagających naprawy". Na podstawie strategii opracowanej przez ekspertów miałyby powstawać konkretne projekty ustaw, także ustawa reformująca ZUS.
"System ZUS zaczął się załamywać przy kosztach, które generuje. Młodzi ludzie mówią tak: +ZUS nas dławi, kiedy zaczynamy prowadzić działalność gospodarczą i praktycznie plajtujemy przez te koszty+. Z drugiej strony ludzie mówią: +całe życie ciężko przepracowałem i dostaję kilkaset złotych miesięcznie+. System wymaga głębokiej reformy i trzeba się będzie zastanowić, jak to zmienić" - podkreślił Duda.
Dodał, że należy pomóc prowadzącym biznes w Polsce, dać im możliwości rozwoju, aby dzięki nim powstawały miejsca pracy. Jego zdaniem stworzy to perspektywę powrotu z zagranicy Polaków. "Mam ideę, żeby promując zatrudnienie, obniżyć podatek dla tych, którzy prowadzą mikroprzedsiębiorstwa" - powiedział Duda.
Duda mówił też o problemach polskiego szkolnictwa w Wielkiej Brytanii, szczególnie szkół społecznych. Wskazał na niemożliwość zdobywania przez nauczycieli kolejnych stopni zawodowych, głosy dot. likwidacji matury z języka polskiego, brak odpowiednich podręczników.
Duda pytał młode rodziny, dlaczego wyjechali do Wielkiej Brytanii. Polacy, chociaż podkreślali, że tęsknią za ojczyzną, mówili, że obecnie nie widzą perspektyw, by mogli wrócić. Ich zdaniem w Polsce musi się dużo zmienić, by pomyśleli o powrocie i wskazywali m.in. na utrudnienia dla przedsiębiorców, kłopoty z założeniem firmy, brak odpowiedniego wsparcia dla rodzin. Zwracali także uwagę na niskie płace w Polsce, które wystarczają jedynie na opłatę rachunków.
W brytyjskiej stolicy Duda rozmawiał też z młodzieżą. Duda zaznaczył, że dla młodych w Polsce nie ma perspektyw, nie mają pracy, albo jest ona słabo opłacana, a o jej otrzymaniu decydują koneksje zamiast kompetencji. Jak podkreślił, na skutek "niemocy i braku polityki społecznej i gospodarczej" dochodzi do exodusu zdolnych, młodych ludzi. Stwierdził, że polskie państwo powinno "zdecydowanie wyciągnąć rękę" do młodych emigrantów.
"To nie jest prawda, że Wielka Brytania dokłada do Polaków. Wielka Brytania zarabia na pracy Polaków" - zaznaczył.
Kandydat PiS na prezydenta spotkał się także z kombatantami oraz zasłużonymi działaczami emigracyjnymi. "Nasze władze mają problem, kogo czcić, a kogo nie. Nie da się służyć dwóm panom. Trudno jest wygłaszać peany na część generała, który wprowadzał stan wojenny, a potem wygłaszać peany na rzecz Żołnierzy Wyklętych, których on zwalczał" - mówił.
Program Dudy dotyczący rodziny, który prezentuje, to m.in. 500 zł miesięcznie na każde dziecko w biedniejszej rodzinie i 500 zł na drugie dziecko w zamożniejszych, program mieszkaniowy dla młodych małżeństw, tworzenie szans zawodowych dla młodych w Polsce, aby nie musieli pracować za granicą.