Żeby spłacić dług żołnierzom wyklętym, musimy wydobyć spod ziemi nie tylko ich kości, ale i sny o wolnej Polsce.
Wczwartkowy wieczór 1 marca 1951 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie kaci z Urzędu Bezpieczeństwa zamordowali strzałem w tył głowy pułkownika Łukasza Cieplińskiego i sześciu jego współpracowników z IV Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. W 60. rocznicę tej daty ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który nadspodziewanie szybko zapuścił korzenie w sercach i umysłach Polaków. W tegorocznych marszach ulicznych, biegach „tropem wilczym”, rekonstrukcjach historycznych i na wernisażach wystaw dominowały osoby młode i bardzo młode, z zasady przecież nieufne wobec oficjalnego języka. To znak, że tradycja antykomunistycznego podziemia jest żywa i może stać się fundamentem nowej, naprawdę niepodległej Rzeczypospolitej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Wencel