Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Mt 21,45
Pewnie każdy z nas miał już kiedyś ten moment – nagle rozumiem, że właśnie usłyszałem fragment Biblii, który jest skierowany do mnie, że przez ten fragment Bóg chce mi w tym momencie mojego życia coś powiedzieć. Pytanie, które trzeba sobie zadać: co zrobiłem wówczas z tym słowem? Czy dostosowałem do niego moje życie? Jeśli pozostanę tylko na samym odkryciu, że Bóg mi coś powiedział, ale nie wprowadzę żadnych zmian w moim życiu, rodzi się uzasadnione pytanie, po co właściwie Bóg ma do mnie mówić? Święty Jakub w swoim liście pisze: „Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był”. Kluczem do dialogu z Bogiem jest właśnie postanowienie, że natchnienia wprowadzę w życie. Oczekuję od Boga wskazówek, ponieważ chcę zmienić moje życie. Można przeczytać całe Pismo Święte, ale na nic się to nie przyda, jak długo nie spowoduje to zmian w moim życiu. Święty Jakub konkluduje: „Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny